niedziela, 17 marca 2013

Moment grozy ( Gikwang - B2ST )




Gikwang i ty wybraliście się na wycieczkę. To był wasz pierwszy wspólny wypad i bardzo się cieszyłaś na myśl o spędzonym dniu razem, sam na sam. Zaplanowałaś go co do minuty, byłaś bardzo podekscytowana. Nikt się nie spodziewał, że może się przytrafić wam coś takiego. W drodze na zachodnie wybrzeże mieliście poważny wypadek samochodowy, w wasz pojazd uderzył inny kierowca. Straciłaś przytomność i obudziłaś się w szpitalu.
- Przepraszam? Gdzie ja jestem? - zapytałaś przechodzącą obok ciebie pielęgniarkę.
- Jest pani w szpitalu. Na szczęście to nic poważnego - powiedziała.
- A... a gdzie jest Gikwang Oppa? - zapytałaś ze łzami.
- Z kierowcą jest nie co gorzej. Leży na oddziele intensywnej terapii - powiedziałam kobieta.
Z bólem wstałaś z łóżka i poszłaś na salę gdzie leżał Gikwang. Zobaczyłaś przez szybę chłopaka podłączonego do maszyn i mnóstwa kabelków. Wyglądał strasznie, na głowie bandaże, noga w gipsie. Leżał bez ruchu, twój oppa, który tryskał energią teraz leży jak bezbronne dziecko. Po twoich policzkach spłynęły łzy, w głębi duszy obwiniałaś siebie za to wszystko.
- Przepraszam, co z nim? Mogę do niego pójść? - zapytałaś lekarza, który właśnie od niego wychodził.
- Możesz. Ale on teraz jest w śpiączce farmakologicznej.
Łzy spłynęły ci znowu. Weszłaś do chłopaka i wytarłaś twarz.
- Oppa. Miahne! Po co mi był ten cały wyjazd - powiedziałaś cicho powstrzymując swoje łzy.
Siedziałaś ciągle koło swojej ukochanej osoby i trzymałaś ją za rękę. Ciągle mówiłaś do niego i wspominałaś wspólnie spędzony czas. Miałaś nadzieję, że cię słyszy i niedługo ci odpowie, że znowu przytuli ciebie do siebie.
- Dlatego nie możesz się poddać, mamy jeszcze tyle planów - powiedziałaś do niego po czym zamilkłaś.
- Może pani pójdzie do domu. Musi pani odpocząć - powiedział lekarz, który przyszedł na obchód.
Pokręciłaś przecząco głową nie odrywając wzroku od chłopaka.
- Nie, muszę przy nim zostać - powiedziałaś stanowczo.
Jego stan nie co się poprawił, jednak nadal się nie budził. Bałaś się, że następstwem tego może być zanik pamięci. Nie chciałaś dopuścić tej myśli do siebie. Te kilka dni dłużyło się, miałaś wrażenie że trwa to wieczność. Któregoś dnia kiedy siedziałaś przy jego łóżku poczułaś jak ściska on twoją dłoń. Nie wiedziałaś czy ci się to wydaje przez twoje zmęczenie czy on naprawdę się budzi. Nie posiadałaś się ze szczęścia, mimo że to były złudne nadzieje.
- Panie doktorze! Panie doktorze - krzyczałaś - On się chyba budzi - powiedział pełna nadziei. Lekarze zbadali go. Gikwang się obudził, a byłaś wniebowzięta. Doktor musiał przeprowadzić kilka badań dlatego poprosili, żebyś poczekała na zewnątrz. Siedziałaś w poczekalnie z niecierpliwością, ręce ci drżały, chciałaś jak najszybciej go zobaczyć.
- Ta kobieta musi pana naprawdę kochać - powiedział lekarz do Gikwang.
- Kochać? Jak to? - zdziwił się.
- Siedzi tu od 3 dni. Nie je, nie śpi. Tylko ciągle czuwa przy tobie - wyjaśnij mu lekarz.
Weszłaś do sali i spojrzałaś na Gikwang ze łzami w oczach.
- Czyś ty oszalała? - powiedział resztkami sił chłopak.
- Też się cieszę, że ciebie widzę Oppa - odpowiedziałaś sarkastycznie. Nie tak wyobrażałaś sobie moment jego wybudzenia.
- Czemu nie byłaś w domu? Jeszcze ty byś leżała w szpitalu - powiedział przejęty.
Chłopak popatrzył na ciebie i przesunął się do prawej strony łóżka.
- Chodź, musisz odpocząć - klepnął na miejsce obok siebie. Położyłaś się obok, przytuliłaś się do niego mocno i zasnęłaś jak niemowlę z uśmiechem na twarzy. Wreszcie miałaś o przy sobie.

Scenariusz na życzenie.
~Dżasta

4 komentarze:

  1. Aw! Świetny scenariusz. Gikwang Oppa :) Jak już mówiłam wcześniej poproszę Jaehyo z Block B i Jang Geun Suk'a :)

    OdpowiedzUsuń
  2. moge prosic o scenariusz z JunHyung'iem ? proszeeeee ♥

    OdpowiedzUsuń