niedziela, 30 czerwca 2013

Wyniki konkursy!!!


                                  


Wiem, że z dużym opóźnieniem, za co bardzo przepraszam, ale miałam drobne problemy.
Miałam bardzo trudny wybór i nadal nie jestem do końca przekonana czy dokonałam dobrego wyboru... Wybrałam tą pracę z pośród 5 najlepszych, a ogółem prac przyszło około 30, więc miałam dużo roboty, bo niektóre musiałam czytać po kilka razy.
 Pod uwagę brałam nie tylko fabułę, ale także styl i błędy. Niestety w niektórych pracach było ich nad wyraz dużo, przez co niektórzy stracili swoją szansę na wygraną. Jeżeli chcecie się dowiedzieć mojej opinii na temat waszej pracy, chętnie się nią podzielę, wystarczy napisać na maila ( azjatyckiecudo@wp.pl ), a ja postaram się wam napisać co bym pozmieniała i poprawię wam błędy (sama też oczywiście nie jestem jakimś ekspertem, ale na pewno trochę już wiem, więc chętnie się z wami podzielę, szczególnie z początkującymi ^^)


                                    


Konkurs wygrywa Martyna Chlebda (Uszati) z opowiadaniem Danse Macabre,  które możecie znaleźć tutaj: http://klejnot-jeziora.blogspot.com/2013/05/danse-macabre.html
(Wysłałam maila, więc podaj dane i tytuł wybranej mangi)

SERDECZNIE GRATULUJĘ!!!!


W przyszłości również planuję tego typu konkursy, więc nie traćcie nadziei i dalej próbujcie swoich sił. ^^

P.S. 
Na razie nie przyjmujemy też zamówień na nowe scenariusze. Chcemy skończyć to co mamy oraz kilka innych projektów (np. ja z U-KISS) i wtedy dopiero zaczniemy przyjmować zamówienie. Nie wiem jak Dżasta, ale ja już niebawem wstawię coś nowego, więc czekajcie z cierpliwością. Niedługo też po nadrabiam wszystkie scenariusze. Teraz jestem w trakcie pisania nowego rozdziału "I wanna love", a po nim zaczynam scenariusze ^^




środa, 12 czerwca 2013

Pierwszy pocałunek ( U-KISS - rozdział 5 )





Gdy udało ci się uwolnić z rąk Elia i zmusić go do obudzenia się,  poszłaś do salonu, gdzie czekała już reszta. Kevin rzucił ci krótkie przepraszam, ale ty nie chciałaś mu tak po prostu wybaczyć.  Postanowiłaś się jakoś zemścić, jednak teraz najważniejsze było, aby ogarnąć ich i na czas wyjść z domu.  Zobaczyłaś, że dwójka z nich już robi śniadanie, a reszta się szykuje, więc odetchnęłaś z ulgą i usiadłaś na kanapie. Chwilę później usiadł obok ciebie Kiseop.
- Nie martw się, pierwszy dzień jest zawsze najgorszy. – zagadał do ciebie.
- Nic mi nie jest.
- Przecież widzę. Jeżeli będziesz czegoś potrzebować, zawsze mogę ci pomóc.  - zaśmiał się
- Dziękuję. – uśmiechnęłaś się.
Gdy wszyscy byli już gotowi zjedliście śniadanie i wyszliście z mieszkania. Przed domem czekał na was bus. Na miejsce dojechaliście w jakieś 30 minut. Menadżer kazał ci pójść do sklepu i kupić kilka rzeczy, a następnie przynieść na miejsce. Po drodze spotkałaś następne problemy, ponieważ ochroniarz nie chciał cię wpuścić do środka. Zaczęłaś się denerwować, bo nie miałaś numeru do menadżera, a nie wiedziałaś czy chłopcy nie zaczęli już wywiadu. W końcu zdecydowałaś się zadzwonić do Kiseopa. Dziś rano był wyjątkowo miły i stwierdziłaś, że on będzie najlepszym wyjściem.
- Yoboseyo?
- Oppa? Macie już wywiad?
- Aniyo.  Jeszcze pół godziny.
- Ah chincha? Oppa… Mam problem. Ochroniarz nie chce mnie wpuścić. Mógłbyś poprosić menadżera, żeby tu przyszedł?
- Ok zaraz tam będę. – rozłączył się.
Popatrzyłaś na telefon i schowałaś go do kieszeni.  Zaczęła cię boleć ręka,  bo miałaś sporo zakupów, na szczęście Kiseop był już na dole, pogadał z ochroniarzem i chwilę później podszedł do ciebie i zabrał od ciebie zakupy, po czym wolną ręką złapał twoją i wprowadził do budynku, a następnie do poczekalni. Gdy do niej weszliście podziękowałaś szybko Kiseopowi i zabrałaś od niego reklamówkę z zakupami. Podeszłaś do menadżera, a on kazał ci rozdać kupione rzeczy chłopcom. Wykonałaś jego polecenie, po czym usiadłaś na chwilę, aby odsapnąć. Niestety twój odpoczynek nie trwał długo, gdyż menadżer chwilę później powiedział, że chłopcy teraz idą na wywiad, a wy musicie jechać w kilka miejsc. Trochę się zawiodłaś, bo chciałaś zobaczyć  jak będą radzić sobie chłopcy.  Odwiedziliście kilka sklepów, gdzie odbieraliście ubrania i akcesoria na jutrzejszy występ. Potem pojechaliście do supermarketu i zrobiliście wielkie zakupy. Wróciliście w jakieś 3 godziny. Chłopcy czekali już na was przy wyjściu, przez co poczułaś się jeszcze bardziej zawiedziona, bo miałaś nadzieję, że zobaczysz chociaż kawałek wywiadu. Kiedy weszli do samochodu, przez cały czas patrzyłaś w okno. Byłaś zmęczona ciągłym ganianiem i czułaś, że zaraz padniesz. Miejsce obok ciebie zajął Kevin, dlatego nie miałaś zamiaru odwracać głowy od okna.
- Nadal jesteś obrażona? – spytał cicho, ale ty nie odpowiedziałaś. – Serio przepraszam. Nie chciałem cię tak zostawiać. – spojrzałaś na niego z uniesionymi brwiami. – Wybaczysz mi proszę? – zrobił słodką minkę i zaczął trzepotać oczami, na co ty prychnęłaś. – No nie bądź taka.
- Jaka? – odezwałaś się w końcu. – Musisz się bardziej postarać.
- Więc może w ramach przeprosin dasz się zaprosić na kawę albo lody albo kino. Co wolisz? – szepnął ci na ucho.
- Czy ty mnie właśnie podrywasz? – uśmiechnęłaś się diabelsko – Nie pamiętasz co powiedział mój dziadek?
- Pamiętam. – zaśmiała się – Ale jeżeli to będzie z dobrych chęci, to chyba nic złego?
- Jasne. Możemy iść na kawę, lody i do kina. Możemy iść gdzieś jeszcze. Wiesz lubię wykorzystywać takich słodkich chłopców. – zaśmiałaś się i uszczypnęłaś go w policzek.
- Ej ja też jestem słodki. – odezwał się Eli z tyłu, zaczął demonstrować swoje słodkie minki, przez co wszyscy zaczęli się śmiać. 
*W domu* 
Całe U-KISS usiedli na kanapie. Byli wykończeni podobnie jak ty, ale wiedziałaś, że musisz zrobić jeszcze kilka rzeczy. Wyjęłaś potrzebne składniki i zaczęłaś robić obiad. Nie byłaś pewna ile zjedzą, więc zrobiłaś tego naprawdę dużo. Chciałaś żeby spróbowali polskiego jedzenia, więc zrobiłaś pierogi z mięsem kapustę i grzybami oraz ruskie, bo nie wiedziałaś kto co lubi. Dodatkowo zrobiłaś po jednym schabowym dla każdego i jakieś surówki.  Kiedy wszystko było gotowe, a zajęło ci to sporo czasu, położyłaś wszystko na stole i zaprosiłaś resztę. Byli trochę zdziwieni, bo nawet nie zauważyli kiedy zrobiłaś to wszystko.  Usiadłaś i przygryzłaś wargę, czekając na ich reakcję. Wszyscy bez wahania zaczęli jeść.  Kiedy się uśmiechnęli i zaczęli cię chwalić, odetchnęłaś z ulgą. Nie byłaś jakoś specjalnie uzdolnioną kucharką i bałaś się, że może im nie zasmakować.  Gdy zjedliście chłopcy zajęli się zmywaniem.  W tym czasie ty poszłaś sprawdzić co macie następnego w grafiku. Okazało się, że teraz chłopcy jadą na próby. Spakowałaś szybko kilka rzeczy do torebki i poszłaś do salonu. Tam czekała już reszta i razem wyszliście.
- Nie jedziemy samochodem? – spytałaś zdziwiona.
- Nie, to tylko 5 minut drogi stąd. – odpowiedział Hoon, a ty skinęłaś głową.
Chwilę później dotarliście na miejsce.  Chłopcy poszli się przebrać, a ty zajęłaś miejsce z tyłu. Ćwiczyli już od 2 godzin, tylko z drobnymi przerwami na picie. Kiedy skończyli pobiegałaś do sklepu po napoje, bo się skończyły. Gdy wróciłaś zobaczyłaś, że chłopcy siedzą w kółku i się śmieją, a Dongho coś do nich krzyczy. Podeszłaś do nich i postawiłaś napoje.
- Z czego się śmiejecie? – zapytałaś.
- Dongho się zawstydził. – zaśmiał się AJ.
- Zamknij się! – wstał i złapał cię za rękę, po czym wyprowadził z sali. W oddali usłyszałaś jeszcze głośniejszy śmiech chłopców.
- Dongho coś się stało? – spytałaś zdezorientowana. – Dokuczają ci lub coś?
Maknae puścił twoją rękę, zaczął mamrotać coś pod nosem, po czym wziął głęboki oddech.  Nim się zorientowałaś podszedł do ciebie jeszcze bliżej i  pocałował cię w usta. Był to niezwykle krótki całus, dlatego nie zdążyłaś nawet zareagować. Młodszy zarumienił się, skłonił lekko rzucając ci „Przepraszam” i uciekł gdzieś korytarzem.  Nie wiedziałaś jak zareagować, więc stałaś kilka minut w szoku. Kiedy się otrząsnęłaś weszłaś do sali.
- Ymmm… Ten żart był kiepski… Powinniście go teraz poszukać… Hymmm…. Uciekł sobie… I… Hhahaha – zaczęłaś się jąkać i gadać od rzeczy.- Ja już wrócą do domu, a wy idźcie go poszukać.
Wyszłaś z sali i zaczęłaś iść w stronę wyjścia. Zatrzymał cię Kiseop.
-_____! Nie przejmuj się tym. To było jego zadanie. AJ lubi czasami sobie żartować i wymyśla dziwne rzeczy, ale chyba się nie obraziłaś co?
- Nie… Nie skądże, ale Dongho chyba tego nie chciał, bo uciekł od razu i w ogóle.
- Bo to jego pierwszy pocałunek. – przystanęłaś.
- Jak mogliście? – spojrzałaś mu prosto w oczy. – Skoro to jego pierwszy pocałunek, to powinien to zrobić z osobą którą kocha, a nie ze mną. – westchnęłaś.
- Przepraszam. Nie pomyśleliśmy o tym.
- Nie powinieneś mnie przepraszać, tylko jego. Zresztą nieważne, idę do domu.
- A to nie był twój pierwszy pocałunek? – zatrzymałaś się i spojrzałaś na niego z uniesionymi brwiami. - No w końcu jesteś w tym samym wieku co on.
Przypomniałaś sobie noc kiedy ktoś cię pocałował i zaczęłaś wolno iść, a chłopak za tobą.
- Był. – powiedziałaś w końcu, bo nadal nie byłaś pewna czy to przypadkiem nie był tylko sen.
- Więc dlaczego nie jesteś wkurzona czy coś? Bardziej przejmujesz się nim niż sobą?
- Bo jest młodszy… I… Wyglądał tak niewinnie… No cóż to tak jakby młodszy brat…?
Nic nie odpowiedział. Resztę drogi szliście w ciszy.

~Angel 

P.S. Co do konkursu - wyniki powinny pojawić się w następnym tygodniu ^^