To był piękny i słoneczny dzień, siedziałaś na huśtawce i grzebałaś butami w ziemi, nagle podeszła do ciebie wychowawczyni.
- ____, list do ciebie - wręczyła ci kopertkę.
Spojrzałaś na nią zdziwiona i szybko otworzyłaś list, treść była zaskoczona:
" Witaj,
Jestem Yong Guk, może zdziwił Cię ten list, sam jestem w głębokim szoku, musiałem Ciebie odnaleźć. Otóż ty ____ jesteś moją siostrą. Jestem twoją jedyną rodziną, dlatego chciałbym żebyśmy zamieszkali razem. Dużo by było wyjaśniać dlatego opowiem Ci wszystko jak się spotkamy osobiście. Dołączam do tego listu bilet. Nie mogę się już doczekać.
Yong Guk."
- To ja mam brata? - powiedziałaś sama do siebie.
Przez ostatnie 5 lat żyłaś ze świadomością, że na tym świecie nie masz nikogo bliskiego, po za wychowawcami w Domu Dziecka. Wyjęłaś z koperty bilet i oniemiałaś, otworzyłaś szeroko oczy kiedy przeczytałaś, że miejscem do którego się przeprowadzasz to Korea Południowa. Poszłaś powoli do swojego pokoju i usiadłaś na łóżku, ciągle nie wierząc w to co przed chwilą przeczytałaś.
- No ____, pakuj się. Jutro o świcie masz samolot - powiedziała jedna z wychowawczyń - Pomóc ci w czymś?
- Nie, dziękuję. Poradzę sobie - powiedziałaś cicho.
Zostałaś sama, przed tobą leżała mała walizka. Nie miałaś dużo rzeczy, kilka ubrań i misia, którego dostałaś od ojca w dniu jego śmierci. Przytuliłaś go mocno i zaczęłaś się pakować. Po skończonym pakowaniu, położyłaś się na łóżku i próbowałaś zasnąć, byłaś tak podekscytowana, że było to nie możliwe. W głowie miałaś mnóstwo pytań, na które nie potrafiłaś znaleźć odpowiedzi. Zastanawiałaś się kim jest Yong Guk, nigdy rodzice nie wspominali o tym, że masz rodzinę w Korei. Zamknęłaś oczy i wyobrażałaś sobie, jak będzie wyglądało wasze pierwsze spotkanie.
- ____, wstawaj. Jedziemy - obudził cię głos kobiety.
Nic nie mówiąc wstałaś i poszłaś się ogarnąć. Po 20 minutach byłaś gotowa do drogi. Pożegnałaś się z opiekunami z Domu Dziecka i ze łzami w oczach wsiadłaś do samochodu.
- Nigdy was nie zapomnę - powiedziałaś wycierając łzy.
Po godzinie dotarliście na lotnisko.
- Proszę, to twój paszport i potrzebne dokumenty. Na lotnisku w Korei będzie ktoś na ciebie czekać.
- Będzie ktoś na mnie czekać? Kto? - zapytałaś, a kobieta tylko się uśmiechnęła.
- No idź już - pchnęła cię w stronę wejście na odprawę.
Poszłaś nie pewnym krokiem, teraz nie było odwrotu. Odwróciłaś się ostatni raz i zobaczyłaś jak kobieta z uśmiechem macha ci na pożegnanie. Podeszłaś do mężczyzny z odprawy, a on pokierowała cię dalej. Zajęłaś swoje miejsce w samolocie i czekałaś na start. Byłaś zdenerwowana i jednocześnie podekscytowana, to był twój pierwszy lot. Samolot ruszył, a ty poczułaś jak żołądek ci się zaciska. Siedziałaś i podziwiałaś widoki zza okna, nie wierzyłaś w to co widziałaś. Stamtąd wszystko wyglądało na takie maleńkie.
- Może się czegoś napijesz? - zaproponowała kobieta, która przechodziła z wózkiem z napojami, odwróciłaś się gwałtownie.
- Poproszę wodę - powiedziałaś.
Podróż ciągnęła się i ciągnęła, poczułaś się zmęczona i zasnęłaś.
- Tu pilot samolotu, za 10 minut lądujemy - obudził cię głos kapitana. Poprawiłaś się i wygodnie usiadłaś. Samolot wylądował bezpiecznie. Wysiadłaś i udałaś się na hol gdzie miał na ciebie czekać Yong Guk. Szłaś powoli i nagle przystałaś na środku. "Ale jak ja go poznam? " - pomyślałaś i podrapałaś się po głowie. Rozglądałaś się nerwowo, na lotnisku było mnóstwo ludzi, a ty nie wiedziałaś gdzie masz iść, czułaś się taka zagubiona. Nagle w tłumie zobaczyłaś tabliczkę z napisem: " ____, witamy ciebie!"
Ucieszyłaś się widząc to i podeszłaś szybko do osoby, która trzymała napis.
- Dzień dobry. Jestem _____ - powiedziałaś nieśmiało.
- Miło mi ____. Jestem menager Kim. Jak podróż? - uśmiechnął się do ciebie.
- Dobrze, a.... gdzie jest Yong Guk? - zapytałaś rozglądają cię wkoło.
- Wszyscy czekają na ciebie w domu, niestety nie mogli przyjechać po ciebie osobiście - mężczyzna chwycił twój bagaż i poszliście razem do samochodu.
- Więc jesteś jego siostrą? Długo nam zajęło znalezienie ciebie - mówił menager w drodze do domu. Jednak nie słuchałaś go uważnie. Ciągle zastanawiałaś się kim jest chłopak, który napisał w liście, że jest twoim bratem i dlaczego przyjechał po ciebie menager, a nie on sam.
- No, jesteśmy na miejscu.
Wysiadłaś i zatrzymałaś się zaszokowana, przed tobą stał wielki budynek. Patrzyłaś z niedowierzaniem, serce biło ci jak szalone. Za chwilę miałaś stanąć twarzą w twarz z bratem, o którym nie miałaś pojęcie przez tyle lat.
- ____ nie wchodzisz? - zapytał mężczyzna, trzymając ci drzwi. Otrząsnęłaś się i podbiegłaś do niego. Wsiedliście po windy i pojechaliście na 11 piętro.
- Menagerze Kim? - zapytałaś nieśmiało - Jaki jest Yong Guk? Jak powinnam się zachować? - popatrzyłaś na niego czekając na jakieś wskazówki.
- Po prostu bądź sobą - uśmiechnął się.
- Nie pomogłeś mi - powiedziałaś zawiedzionym głosem.
Winda się otworzyła i poszliście do pokoju nr 1204, mężczyzna otworzył drzwi, wzięłaś głęboki wdech i weszłaś do środka. W domu panował mrok, zdjęłaś buty i powoli weszłaś w głąb mieszkania.
- NIESPODZIANKA! - usłyszałaś krzyki, kiedy światło nagle się zapaliło. Przed tobą widniał napis "Witaj w domu ____", a na środku pokoju stało szczęściu chłopaków. Spojrzałaś pytającą na menagera, czekając na jakieś wyjaśnienia, ale ten się tylko uśmiechnął szeroko.
~Dżasta
super postarałaś się czekam na dalszy ciąg :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba ^^ To pierwszy taki projekt z mojej strony. Jak się będzie podobać to pomyślimy nad innymi zespołami :D
Usuńaaa.. B.A.P jak miło, no naprawdę mi się podoba czekam na więcej ^^
UsuńSuper Ci wyszło, czekam na ciąg dalszy :D
OdpowiedzUsuńJest genialny, czekam na następny! ♥
OdpowiedzUsuńGenialnie ^^ Czekam na następny rozdział z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam B.A.P. dlatego się ciesze że jest z nimi scenariusz...
OdpowiedzUsuńPrzepraszam że to powiem, ale muszę ZAJEBISTE..!!!!
Zapraszam do siebie, pisze różne historie z głowy, a jak brak mi weny twórczej (bo chyba tak to można nazwać) to dodaje ciekawostki ---->http://azjacinazawsze.blogspot.com/
Bardzo ciekawe i pomysłowe.. Czekam na ciąg dalszy.! :3 ♥
OdpowiedzUsuńCiekawie się zaczyna :)
OdpowiedzUsuńB.A.P w końcu przejmuje polski internet haha
Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy i zapraszam do siebie (blog również o B.A.P ;) http://polish-fansics.blogspot.com/
Czytalam identyczny scenariusz z Zelo... nawet dom dziecka sie zgadzał i... boże, wszystko o,o
OdpowiedzUsuńNie dziwię się ponieważ ktoś ukradł nasze wpisy i dodawał na swoją stronę jako rzekomo swoje. Na szczęście uporaliśmy się już z tą oszustką.
UsuńP.S. Nawet śledziłaś jej bloga...
UsuńNo to ładnie... nie spodziewałam się czegoś takiego O,O
Usuń