Kolejne dni w szkole mijały ci w miłej atmosferze. Hana już ciebie nie zaczepiała, a Ricky był dla ciebie bardzo pomocny. Nadszedł weekend, pomimo tego, że to dzień wolny chciałaś go spędzić z kolegą ze szkoły. Od samego rana krzątałaś się po kuchni.
- Cześć - powiedział Yongguk otwierając lodówkę - A co ty robisz tak rano?
- Przygotowuję obiad - powiedziałaś wycierając ręce - Spróbuj, dobre?
- Mmm... Pyszne! To dla nas? - zapytał.
- Nie - odparłaś - Chyba brakuje trochę soli - powiedziałaś do siebie.
- A dla kogo? - spojrzał na ciebie spode łba.
- Dziś przychodzi do nas Ricky - oznajmiłaś uradowana.
Chłopak nic nie powiedział tylko wyszedł z kuchni trzaskając drzwiami.
- Oppa! Oppa? - zawołałaś zdziwiona.
Nigdy gotowanie nie sprawiało ci tyle radości co teraz, chciałaś żeby Ricky był zachwycony twoimi zdolnościami kulinarnymi. Po 2 godzinach skończyłaś gotowanie i zabrałaś się sprzątanie. Chwyciłaś za szmatkę i zaczęłaś wycierać ubrudzoną kuchenkę.
- Noona! Pomóc ci? - w progu pojawił się uśmiechnięty Zelo.
- Nie trzeba. Już kończę - powiedziałaś.
- Arraso - opowiedział smutnym głosem.
- Ale jak chcesz możesz nakryć do stołu. Tylko daj jedno dodatkowe naczynie - powiedziałaś wręczając chłopakowi talerze.
- Dodatkowe? Spodziewamy się gościa? - zdziwił się.
Faktycznie, po za managerem nikt inny nie odwiedzał was w domu. Więc to było coś nowego.
- Tak, przyjdzie Ricky - zawsze kiedy tylko wypowiadałaś jego imię twój uśmiech robił się większy.
- Noona? Czy ty go... No wiesz... Lubisz? - zapytał lekko speszony.
- Tak - odpowiedziałaś szybko - Znaczy lubię jako kolegę ze szkoły. Nic więcej - sprostowałaś.
- Arraso.
- No, gotowe - rzekłaś kładąc wazon na środku stołu.
Nagle usłyszałaś dzwonek do domu. Szybko pobiegłaś do drzwi, stanęłaś przed nimi i wzięłaś głęboki wdech. Sięgnęłaś w stronę klamki i już chciałaś otworzyć drzwi kiedy w twoją stronę rzucił się Jongup.
- Otworzę! - wrzasnął i odepchnął cię, a ty wpadłaś w objęcia brata - Banga.
- Komawo - powiedziałaś lekko zszokowana.
- Dobrze, że tu byłem - odpowiedział i uśmiechnął się.
Drzwi się otworzyły, a w progu pojawił się twój szkolny kolega.
- Ooo... Kim jesteś? - zapytał Jongup.
- Jestem Ricky. ___ mnie zaprosiła na obiad - opowiedział grzecznym głosem
- Tak, proszę wejdź - podeszłaś do nich.
Weszliście razem do salony i zajęliście miejsca.
- Chłopcy! Obiad! - krzyknęłaś po resztę.
Bracia zjawili się w mgnieniu oka i stanęli jak wryci, byli bardzo zdziwieni widokiem Rickiego przy stole.
- Jestem Ricky. Miło mi was poznać - chłopak wstał i ukłonił się.
- Ach... tak... Chłopak, o którym gada bez przerwy ___ - powiedział żartobliwie Daehyun.
- Oppa! - skarciłaś go.
Ricky uśmiechnął się lekko i spojrzał na ciebie. Speszyłaś się i odwróciłaś wzrok w drugą stronę.
- ___ sama to wszystko przygotowałaś? - zapytał Ricky.
- Umm... - odpowiedziałaś cicho.
- Smacznego - powiedział niezadowolonym głosem Bang.
- Smacznego - odpowiedziała reszta.
- Mmmm! ___ To jest pyszne! - rzekł po chwili kolega.
- Noona to nasza najlepsza kucharka - powiedział Zelo, zajadając się krewetką - Noona! Jesteś najlepsza - zwrócił się do ciebie.
Wszystkim obiad bardzo smakował, ukradkiem patrzyłaś na przyjaciela, na jego piękne ciemne oczy i ten niewinny uśmiech. Coś cię pokusiło i spojrzałaś w stronę Yongguka. Ten nie wyglądał na zadowolonego, nie spuszczał wzroku z twojego szkolnego kolegi.
- Dziękujemy bardzo - powiedzieli bracia i odeszli od stołu.
- Proszę - odpowiedziałaś cicho.
Zaczęłaś zbierać naczynia, sięgnęłaś po talerz Rickiego, ten nie spodziewanie chwycił go w tym samym momencie i wasze dłonie dotknęły się. Serce zaczęło bić ci jak szalone.
- ___, pomogę ci - zaproponował.
Zawstydzona uśmiechnęłaś się i zgodziłaś na jego pomoc. Nie oczekiwanie wstał Bang, który siedział cicho przy stole.
- Gość nie powinien sprzątać, ___ ja się tym zajmę - powiedział ponury głosem.
Po skończonym sprzątaniu poszłaś do kolegi, który siedział na kanapie i czekał na ciebie.
- To może teraz dasz się gdzieś zaprosić w drodze rewanżu za obiad? - zapytał Ricky.
- Chętnie - uśmiechnęłaś się.
Już chcieliście wychodzić kiedy przy drzwiach zatrzymał cię Yongguk.
- Gdzie się wybierasz? - zapytał.
- Wychodzę z Rickym - powiedziałaś i otworzyłaś drzwi.
- Nigdzie nie idziesz! - krzyknął.
- Spokojnie. Do kolacji wróci - wtrącił Ricky.
- Nie rozmawiam z tobą! - warknął Bang.
To chyba był pierwszy raz kiedy widziałaś swojego brata tak złego. Nie wiedziałaś dlaczego tak się zachowuje.
- Oppa. Dlaczego? Przecież...
- Nie ma żadnej dyskusji! - przerwał ci Bang.
- Oppa! - powiedziałaś ze łzami w oczach.
- Pożegnaj się z kolegą i do pokoju! - odpowiedział stanowczym głosem.
Wiedziałaś, że z nim nie wygrasz. Zrobiłaś to co kazał i z płaczem pobiegłaś do swojego pokoju.
- Nienawidzę cię! - krzyknęłaś zamykając drzwi.
Położyłaś się na łóżku i zaczęłaś płakać jeszcze głośnie. Miałaś za złe bratu, że nie pozwolił ci spędził popołudnia z przyjacielem. Kompletnie nie rozumiałaś jego zachowania.
- ___. Mogę wejść? - usłyszałaś głos Banga.
- NIE! Wynoś się! Nie chcę cię widzieć! - krzyknęłaś rozżalona.
- ___, pozwól mi to wyjaśnić - powiedział i wszedł do środka - Bo widzisz... Ja nie mogłem inaczej - dodał siadając na brzegu łóżka.
- Co? - zapytałaś zaskoczona.
- Bo widzisz. Widząc ciebie szczęśliwą z nim moje... Moje serce krwawiło - powiedział cicho.
Spojrzałaś na niego zaskoczona " Jak to krwawiło? Nie chce bym była szczęśliwa? Przecież to mój brat" - mówiłaś w duchu. Nie rozumiałaś tego co ci powiedział.
- ___. Nie umiem tego wytłumaczyć. Czuła ból, jakby ktoś wbijał mi w serce odłamki szkła. Powoli, robiąc małe, ale śmiertelne rany - ciągnął dalej.m potwornym
Spojrzałaś na brata, w jego oczach dostrzegłaś łzy. Byłaś zaskoczona, nie wiedziałaś co powiedzieć i jak się zachować. Nigdy nie słyszałaś od nikogo takich słów. Nagle Yongguk przybliżył się do ciebie i mocno przytulił.
- Potrzebuję cię ___. Błagam nie zostawiaj mnie, bądź zawsze przy mnie - rzekł po chwili.
Jego słowa sprawiły, że po twoich policzkach spłynęły łzy. Nadal nie rozumiałaś jak masz interpretować jego wyznanie, ale nie chciałaś, żeby wypuszczał cię z objąć.
~Dżasta
Wiesz osobiście nie słucham B.A.P i nie zbyt ich lubie ale czytanie twoich scenariuszy zawsze sprawia mi przyjemnść. Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wasze scenariusze.~<3
OdpowiedzUsuńpisze dalej prooooooszę <3 <3
OdpowiedzUsuńCzekam na pozostałe;)
OdpowiedzUsuńhttp://my-korean-dreams.blogspot.com/ ---> zapraszam do mnie:>
Świetne czekam na kolejne rozdziały :*
OdpowiedzUsuńSuper^^ czekam na następne :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Tak bardzo ciekawa jestem tego co miał na myśli Bang mówiąc to wszystko! I jak się do całej syt ma YoungJae... ;p
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny chapter^.-
Życzę weny^^
Hwaiting~
Fantastyczne opowiadanie c: ej, a gdyby tak zrobic kilka zakonczen, zeby glowna bohaterka byla w kazdym zakonczeniu w koncu z innym czlonkiem zespolu? Tak mi to przyszlo do glowy, bo strasznie chcialabym przeczytac, ze w koncu bedzie z Zelo xD
OdpowiedzUsuńŚwietne czekam na dalsze części
OdpowiedzUsuńOmo! Omo! Omo! *.*
OdpowiedzUsuńNie mogłam się doczekać, ale jest!<3
Bardzo mnie ciekawi jak akcja dalej się potoczy. ^^
Jejku jest świetne! Nie mogę się doczekać nexta :)
OdpowiedzUsuńświetne :) .. czekam na kolejną część ;p
OdpowiedzUsuńno nareszcie ! czekam na kolejne części i życzę weny duużo weny ^^ Hwaiting~
OdpowiedzUsuńSuper ^^ To brzmiało jak wyznanie miłosne, Bang zakochał się we własnej siostrze ? 0.0 Ni emogę się doczekać następnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńJa to się modlę, żeby ona nie była z Richardem nuu! xd Tzn z Rickym, przepraszam, przyzwyczajenie ;P Czekam na dalszą część, hwaiting! :3
OdpowiedzUsuńWow! Swietne! Ale co Bang mial na mysli? Hmmm... Jestem bardzo ciekawa... Ide czytac nastepny rozdzial!
OdpowiedzUsuń