niedziela, 24 marca 2013

Stres ( Youngwon - Dalmatian )





Dziś był twój dzień. Zadebiutowałaś wraz ze swoim zespołem, a dziś miał odbyć się wasz pierwszy występ na żywo. Czekałaś teraz w garderobie. Byłaś zdenerwowana – trzęsły ci się ręce i cały czas chodziłaś po pokoju.
- Usiądź w końcu _____! – krzyknęła jedna z dziewczyn.
- Ja pójdę się przewietrzyć. – rzuciłaś i wyszłaś z garderoby.
Poszłaś przed siebie i wyszłaś pierwszymi ,lepszymi drzwiami, które prowadziły na podwórko. Zaczęłaś głęboko oddychać, chodząc w kółko blisko wejścia, żeby przypadkiem nie zawieruszyć się gdzieś za daleko. Nagle ktoś otworzył drzwi, uderzając cię w ramię. Odskoczyłaś od drzwi i złapałaś się za bolące miejsce.
- Oh przepraszam. – powiedział chłopak, wychodząc zza drzwi – Nie wiedziałem, że ktoś tu jest.
- W porządku. – powiedziałaś i znowu zaczęłaś chodzić w kółko.
- Wszystko ok? – zapytał.
Zatrzymałaś się i spojrzałaś na niego.
Pabo! Zachowujesz się jak idiotka! Pewnie pomyślał, że jestem szurnięta! – krzyczałaś w myślach na siebie.
Ale chłopak nie patrzył na ciebie jak na idiotkę, raczej jakby się martwił.
- Chodzi o rękę? – spytałaś.
- To też… Ale raczej chodziło mi o to, czemu tak chodzisz w kółko jak oparzona.
Więc jednak pomyślał, że jestem nienormalna. – pomyślałaś.
- To nic. Po prostu jestem zdenerwowana.
- Pierwszy występ?
Skinęłaś głową.
- Nie martw się, będzie dobrze. Każdy przez to przechodził, nawet ja. – powiedział i uśmiechnął się.
- Tak dzięki. – powiedziałaś nieśmiało się uśmiechając i spuszczając wzrok na podłogę.
- Wszystko będzie dobrze, o ile wejdziesz teraz do środka. –powiedział mierząc cię wzrokiem.
- He? – spojrzałaś na niego zdezorientowana.
- Jest zimno, a ty jesteś ubrana…  - zarumienił się – Skąpo. No po prostu wejdź do środka, bo się przeziębisz zaraz i wtedy naprawdę coś schrzanisz. – powiedział i złapał cię za rękę prowadząc do środka.
Nie protestowałaś, ponieważ wiedziałaś, że ma rację. Chłopak prowadził cię przez korytarze, nie puszczając twojej ręki. Zatrzymał się dopiero przy garderobach.
- Teraz ty prowadzisz. – powiedział i ruszając brwiami. Lekko się uśmiechnęłaś, bo robił to w zabawny sposób i ruszyłaś w stronę garderoby twojego zespołu.
- To tu. – powiedziałaś, a chłopak pokiwał głową. – Dziękuję, dzięki tobie się trochę rozluźniłam.
- Zawsze do usług. – uśmiechnął się szeroko i zasalutował, a ty zaśmiałaś się.
- Poczekasz tu chwilę? – spytałaś.
- Jasne.
Szybko weszłaś do garderoby i sięgnęłaś po jedną z płyt waszego zespołu, po czym wyszłaś i dałaś mu ją.
- To album naszego zespołu. Mam nadzieję , że ci się spodoba. – powiedziałaś i uśmiechnęłaś się.
Chłopak sięgnął po płytę i odwzajemnił twój uśmiech.
- Dzięki. Na pewno przesłucham.  – powiedział przyglądając się okładce. – Tak przy okazji. Jestem Youngwon. Miło było cię poznać _____. Mam nadzieję, że od dziś będziemy się widywać częściej.
Nachylił się w twoją stronę i musnął ustami twoje czoło. – Do zobaczenia później! – pomachał ci na pożegnanie.
Wmurowana patrzyłaś jak odchodzi.
Skąd on zna moje imię? I dlaczego mnie pocałował? – zadawałaś sobie pytania w myślach.

Scenariusz na życzenie ^^

~Angel

1 komentarz: