poniedziałek, 11 marca 2013

Pierwsze uczucia ( I wanna love - rozdział 5 )





*Na sali Teen Top*
Mika właśnie weszła na salę. Usłyszała od instruktora, że Angel wraz z L.Joe i Chunjim poszli na próbę Teen Top, więc postanowiła przyjść po koleżankę i wrócić z nią do domu. Przez chwile rozglądała się. Zobaczyła jak chłopcy ćwiczą układ do Missing you, ale nigdzie nie widziała Angel. Układ się skończył. Mika przeszła przez salę i zagadała do L.Joe, który właśnie rozmawiał z Nielem.
- Hej widziałeś Angel? – spytała.
- Oh Mika! Co tu robisz? – spytał zaskoczony L.Joe.
- Szukam Angel. Nie mogę nigdzie jej znaleźć a słyszałam, że wyszła z wami.
- Tak wyszła, ale tu jej nie było. Z tego co słyszałem to poszła do studio obok.
- Ah chincha! – krzyknęła wkurzona – Dobra to ja się zmywam.
Niel przez całą rozmowę patrzył w ciszy przyglądając się dziewczynie.
- Jestem Niel. – powiedział nagle, kiedy miała już odchodzić.
- Wiem… Jestem Mika. Sorka zapominałam się przedstawić. – powiedziała i podała mu rękę.
- L.Joe chodź tu! – krzyknął C.A.P z końca Sali
- Już idę! – odpowiedział, a potem spojrzał na Mikę – Sorry muszę iść. Pa
Dziewczyna skinęła głową.
- Przepraszam. – zwróciła się do Niela – Ale muszę iść szukać koleżanki.
- Do zobaczenia w takim razie. – powiedział Niel i uśmiechnął się.
- Tak do zobaczenia. – powiedziała i wyszła z sali.
*W studio*
- Wejdź do środka. – powiedział Zico.
- No co ty! Nie będę śpiewać!
- No proszę zrobimy tylko demo. Chcę zobaczyć jak to będzie brzmieć i zapytać kolegów co myślą.
- Jakich kolegów? – spytała podejrzliwie Angel.
- Z zespoły głupia!
Po ciągłym błaganiu chłopaka Angel w końcu weszła do studia nagraniowego. Zico puścił muzykę a dziewczyna zaczęła śpiewać.
- Myślę, że tu powinnaś śpiewać trochę wyżej. - przerwał jej.
- Serio? Ok spróbuję.
I zaczęła śpiewać jeszcze raz.
- Tak lepiej. Come to me baby! Zobaczymy jak to wyszło.
- Ok już idę.
Zico puścił nagrany przed chwilą fragment.
- Hymm… Jakby zaśpiewała to Mika lub Ari wyszło by dużo lepiej.
- Ej! Dlaczego tak myślisz? – Zico spojrzał na nią zaskoczony.
- One mają lepsze wokale. – stwierdziła.
- Yah! Nie narzekaj!
- O wilku mowa. To Mika. – powiedziała Angel kiedy telefon zaczął jej dzwonić. – Halo?
- Ej gdzie jesteś? – usłyszała w głośniku.
- W studio z Zico, a co?
- Możesz przyjść teraz na salę Teen Top? Podobno wiesz gdzie to jest.
- Teraz? Jestem zajęta. A co się stało?
- Nic. Dobra to ja wracam do domu.
- Ej! Co robiłaś na Sali Teen Top?
- Szukałam ciebie głąbie! Nieważne! Wracam do domu! – Mika się rozłączyła.
*W klubie*
- Idziemy tańczyć? – zaproponował Tao.
- Posiedzę. – powiedziała Carmen.
- Ja też. – powiedział Sehun, a Tao lekko się uśmiechnął słysząc jego odpowiedź.
- Więc ty nie masz wyboru. – zwrócił się do Ari i złapał ją za rękę. Mimo jej sprzeciwów zaciągnął ją na parkiet i zaczęli tańczyć.
Carmen odwróciła się w przeciwną stronę niż Sehun, patrząc na tańczący tłum.
- Powinieneś iść. – powiedziała po chwili.
Zaskoczony Sehun odwrócił się w jej stronę.
- He?
- Mówię żebyś poszedł sobie. – powtórzyła.
- A co chcesz się mnie pozbyć? – powiedział posyłając jej krzywy uśmiech.
- Nie. – odpowiedziała nawet na niego nie patrząc – Ale jak chciałeś być miły, to daruj sobie.
- A co nie mogę być miły? – spytał zirytowany. Dziewczyna odwróciła się w jego stronę.
- Nie na przymus.
- Nie robię tego na przymus. – powiedział.
Dziewczyna przez chwilę patrzyła mu w oczy, a następnie odwróciła wzrok z powrotem na tłum.
- Mam pytanie. – odezwał się Sehun po długiej ciszy. Carmen spojrzała na niego zaskoczona.
- Słucham. – patrzyła mu prosto w oczy.
- Ty mnie nie lubisz czy coś? Ni odzywasz się do mnie, a jak spojrzysz, to tak jakbyś chciała mnie zabić.
Chłopak nachylił się w jej stronę, aby usłyszeć jej odpowiedź.
- Serio tak myślisz? – jej twarz złagodniała, a Sehun natychmiast to dostrzegł.
- Nie chciałem cię urazić. Ja po prostu czuję się niezręcznie, kiedy nic nie mówisz. – powiedział i uśmiechnął się.
- Ty też za dużo nie mówisz. – powiedziała Carmen i odwzajemniła jego uśmiech.
- Ah serio! Ty się uśmiechasz! – wykrzyknął, a dziewczyna zaśmiała się.
- Wybacz, ale muszę iść do toalety. – powiedziała po chwili i wstała. Sehun nie przestawał się uśmiechać.
*10 minut później*
- To dziwne nadal jej nie ma. – powiedział Sehun sam do siebie i  postanowił ją poszukać. Rozglądał się cały czas idąc w stronę toalet.
- Zostaw mnie! – krzyknęła Carmen – Powiedziałam, że nigdzie nie idę!
Dziewczyna szarpała się z wysokim chłopakiem.
- No nie udawaj już takiej niedostępnej. – powiedział i przyciągnął ją do siebie.
- Puść mnie! – krzyknęła znowu i odepchnęła się. Chciała biec, ale chłopak znowu ją złapał.
- Zostaw ją! – krzyknął Sehun i szybko uwolnił brunetkę z rąk pijanego chłopaka.
- Za kogo się uważasz?! Nie rozkazuj mi! – krzyknął i popchnął Sehuna, który wpadł na ścianę i jęknął z bólu.
- Ej! – krzyknęła Carmen – Zostaw go!
- Zamknij się! – chłopak znowu ją złapał.
- Mówiłem żebyś jej nie dotykał! – krzyknął Sehun i znowu podbiegł do chłopaka by uwolnić brunetkę. Złapał ją za rękę i nie oglądając się za siebie pobiegli jak najdalej od oprawcy. Zatrzymali się w ciemnym korytarzu. Sehun oparł Carmen o ścianę i stanął blisko niej naprzeciwko.
- Gdzie jesteście? – usłyszeli głos chłopaka.
- Znajdzie nas… - powiedziała Carmen, ale Sehun uciszył ją kładąc palec na ustach.
- Dobra. – odezwał się po chwili. – Już poszedł.
Westchnął i zdjął palec z jej ust, po czym odwrócił się w jej stronę. Dziewczyna patrzyła na niego w ciszy. Chciała odwrócił głowę od niego, ale wtedy Sehun nachylił się w jej stronę i pocałował w usta. Brunetka wyszczerzyła oczy z zaskoczenia.
- Przepraszam ja… - powiedział Sehun szybko odsuwając się od Carmen, patrząc z oszołomieniem, jakby dopiero zdał sobie sprawę co zrobił.
- Dziękuję. – powiedziała po chwili dziewczyna jakby nic się nie stało. Widząc pytające spojrzenie chłopaka dodała – Za pomoc z tym gościem.
- Ah nie ma sprawy. – powiedział Sehun wciąż oszołomiony. – Ja… - zaczął, ale Carmen mu przerwała.
- Zapomnij.
- He? – spytał zaskoczony i podszedł do niej bliżej.
- Powiedziałeś, że ci przykro, więc nie chciałaś mnie pocałować tak? – dziewczyna uniosła brwi.
- Serio uważasz, że bym cię pocałował gdybym nie chciał? – spytał zaskoczony i podszedł jeszcze bliżej patrząc jej prosto w oczy.
- Więc skoro chciałeś, to po co mówisz że ci przykro? – argumentowała Carmen.
- Bo zrobiłem to tak nagle! – krzyknął
- I co z tego! Nie przepraszaj skoro tego nie żałujesz!
- No świetnie! Więc nie przepraszam!
- Super!
Chwilę stali w ciszy patrząc na siebie, po czym wybuchli śmiechem.

~Angel


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz