Od jakiegoś czasu ty i Ren się spotykacie. Dziś były jego
urodziny. Przez pewien czas nie kontaktowałaś się z nim, żeby przygotować dla
niego niespodziankę na dziś, ale wczoraj Ren zadzwonił do ciebie i powiedział
że chce się z tobą spotkać.
- Ren? – zawołałaś gdy weszłaś do jego domu. – Gdzie jesteś Ren?
- Tu. – powiedział i zauważyłaś jak wychodzi ze swojego pokoju.
- Więc o czym chciałeś rozmawiać?
Wyglądał na smutnego i wkurzonego jednocześnie. Czyżby myślał, że zapomniałaś o jego urodzinach? Podszedł do kanapy, usiadł i ręką wskazał żebyś usiadła obok niego.
- Ren co się stało? – spytałaś
- Czemu się ze mną nie kontaktujesz?
- He? Mówiłam ci że jestem zajęta.
- Ale to nie zmienia faktu że nie odpisujesz na moje wiadomości. – powiedział i spojrzał ci prosto w oczy. Wiedziałaś że jest bardzo wkurzony.
- Przepraszam Ren. Ja naprawdę nie miałam czasu. Wyłączam telefon w czasie pracy.
- Nie rozumiem! Wcześniej zawsze mi odpowiadałaś nawet jak byłaś zajęta. Przez ostatni tydzień nawet raz się nie spotkaliśmy, a wcześniej robiliśmy to niemal codziennie.
Trochę się zdziwiłaś, że aż tak bardzo się tym przejął i zaczęłaś żałować, że unikałaś go przez cały ten czas.
- Przecież widzimy się teraz. Ren…- przerwał ci
- _____-ah! Ja serio nie rozumiem! Czy ty tak jak reszta zaczynasz uważać mnie za dziwaka i traktować jak dziewczynę!? – zatkało cię – Wszyscy mówią że jestem mało męski, a ty cały czas zachwycałaś się ciałem innych umięśnionych chłopców… takich męskich. Czy ty chcesz mnie zostawić dla kogoś takiego? Ja nie chcę _____ żebyś mnie zostawiła… Więc …Proszę… Ja się zmienię… - jego głos zaczął się załamywać a po policzku pociekła łza.
Przez chwilę siedziałaś oszołomiona.
- Pabo! – walnęłaś go w ramię. – Ja nie chcę żebyś się zmieniał! Lubię cie takim jakim jesteś! – przytuliłaś go. – Wręcz przeciwnie właśnie za to cię lubię. Nie wiem dlaczego tak pomyślałeś, ale jest też dużo dziewczyn które doceniają twój wygląd, a nie tylko bicepsy. – uśmiechnęłaś się
- Więc dlaczego mnie unikałaś? – zapytał patrząc szczenięcymi oczami.
- Ah chincha! To dlatego że chciałam ci zrobić niespodziankę. – westchnęłaś.
- Jak niespodziankę? – zapytał uśmiechając się.
- Na urodziny Pabo! Ale teraz wszystko zepsułeś! – udawałaś obrażoną.
- Ah! Więc pokażesz mi? – zapytał i zbliżył się do ciebie.
- Nie. – przedrzeźniałaś go.
- Czemu? – zapytał smutno.
- Ah serio! Tylko żartuję! Ale musimy się pośpieszyć. – powiedziałaś i chwyciłaś go za rękę.
*w restauracji*
- Ren? – zawołałaś gdy weszłaś do jego domu. – Gdzie jesteś Ren?
- Tu. – powiedział i zauważyłaś jak wychodzi ze swojego pokoju.
- Więc o czym chciałeś rozmawiać?
Wyglądał na smutnego i wkurzonego jednocześnie. Czyżby myślał, że zapomniałaś o jego urodzinach? Podszedł do kanapy, usiadł i ręką wskazał żebyś usiadła obok niego.
- Ren co się stało? – spytałaś
- Czemu się ze mną nie kontaktujesz?
- He? Mówiłam ci że jestem zajęta.
- Ale to nie zmienia faktu że nie odpisujesz na moje wiadomości. – powiedział i spojrzał ci prosto w oczy. Wiedziałaś że jest bardzo wkurzony.
- Przepraszam Ren. Ja naprawdę nie miałam czasu. Wyłączam telefon w czasie pracy.
- Nie rozumiem! Wcześniej zawsze mi odpowiadałaś nawet jak byłaś zajęta. Przez ostatni tydzień nawet raz się nie spotkaliśmy, a wcześniej robiliśmy to niemal codziennie.
Trochę się zdziwiłaś, że aż tak bardzo się tym przejął i zaczęłaś żałować, że unikałaś go przez cały ten czas.
- Przecież widzimy się teraz. Ren…- przerwał ci
- _____-ah! Ja serio nie rozumiem! Czy ty tak jak reszta zaczynasz uważać mnie za dziwaka i traktować jak dziewczynę!? – zatkało cię – Wszyscy mówią że jestem mało męski, a ty cały czas zachwycałaś się ciałem innych umięśnionych chłopców… takich męskich. Czy ty chcesz mnie zostawić dla kogoś takiego? Ja nie chcę _____ żebyś mnie zostawiła… Więc …Proszę… Ja się zmienię… - jego głos zaczął się załamywać a po policzku pociekła łza.
Przez chwilę siedziałaś oszołomiona.
- Pabo! – walnęłaś go w ramię. – Ja nie chcę żebyś się zmieniał! Lubię cie takim jakim jesteś! – przytuliłaś go. – Wręcz przeciwnie właśnie za to cię lubię. Nie wiem dlaczego tak pomyślałeś, ale jest też dużo dziewczyn które doceniają twój wygląd, a nie tylko bicepsy. – uśmiechnęłaś się
- Więc dlaczego mnie unikałaś? – zapytał patrząc szczenięcymi oczami.
- Ah chincha! To dlatego że chciałam ci zrobić niespodziankę. – westchnęłaś.
- Jak niespodziankę? – zapytał uśmiechając się.
- Na urodziny Pabo! Ale teraz wszystko zepsułeś! – udawałaś obrażoną.
- Ah! Więc pokażesz mi? – zapytał i zbliżył się do ciebie.
- Nie. – przedrzeźniałaś go.
- Czemu? – zapytał smutno.
- Ah serio! Tylko żartuję! Ale musimy się pośpieszyć. – powiedziałaś i chwyciłaś go za rękę.
*w restauracji*
- Sto lat! Sto lat! Niech żyje, żyje nam! – chłopcy z Nu’est
wyszli z tortem, a ty przyłączyłaś się do śpiewania.
- Ah dziękuję! – krzyknął Ren i uradowany rzucił ci się na szyję, a po chwili przytulił każdego z chłopców.
- To dla ciebie. – powiedziałaś po chwili i wyjęłaś małe pudełeczko podając mu. Ren szybko rozpakował prezent w którym był naszyjnik z dwiema połówkami serduszka.
- Dziękuję _____! – powiedział i podał ci jedną połówkę serduszka. – Saranghae!
- Saranghae Ren! –powiedziałaś i przytuliliście się znowu.
Scenariusz na życzenie ^^
~Angel
- Ah dziękuję! – krzyknął Ren i uradowany rzucił ci się na szyję, a po chwili przytulił każdego z chłopców.
- To dla ciebie. – powiedziałaś po chwili i wyjęłaś małe pudełeczko podając mu. Ren szybko rozpakował prezent w którym był naszyjnik z dwiema połówkami serduszka.
- Dziękuję _____! – powiedział i podał ci jedną połówkę serduszka. – Saranghae!
- Saranghae Ren! –powiedziałaś i przytuliliście się znowu.
Scenariusz na życzenie ^^
~Angel
Słodkie ;3
OdpowiedzUsuńAaa kawaii !!
OdpowiedzUsuńI love you <3
OdpowiedzUsuń