czwartek, 27 marca 2014

Niedzielny kierowca (Eunkwang - BTOB)


- Chłopaki.. – zaczęłaś niepewnie, gdy tylko weszłaś do sali ćwiczeń. Zamiast BTOB zmęczonego treningiem do choreografii, ujrzałaś BTOB, które aktualnie ścigało się w swoich małych autkach. Nie był to też pierwszy raz, kiedy świetnie bawili się zabawkami dla dzieci do lat ośmiu.
- Och! Cześć ____! – Hyunsik wyszczerzył się, jednak jego zadowolenie momentalnie się ulotniło, gdy Changsub wjechał w jego autko, śmiejąc się przy tym psychopatycznie.
- Robicie coś ważnego? – spytałaś obserwując Peniela, który wyszarpywał z samochodziku Sungjae.
- A masz jakieś ciekawe propozycje? – Ilhoon podjechał do ciebie. Spojrzałaś na niego uważnie z góry.
- Pomyślałam, że może pójdziemy razem na obiad. – odparłaś.
- Chłopaki! Jedzenie! – wydarł się momentalnie Minhyuk.
- Naprawdę? – maknae spojrzał na ciebie, a Peniel korzystając w faktu, że młodszy nie zwraca na niego uwagę, wypchnął go ostatecznie z samochodziku. Z rozbawieniem patrzyłaś na ich kłótnię, jednak przez to nie zauważyłaś nadjeżdżającego Eunkwanga. On niestety nie zauważył twojej stopy, po której przejechał. Machinalnie wtedy jęknęłaś z bólu i złapałaś się za nogę.
- ____! Przepraszam! – lider momentalnie podbiegł do ciebie. Za chwilę zresztą już każdy z nich stał przy tobie.
- Bardzo boli? – spytał Changsub.
- Trochę. – wydusiłaś.
- Może powinniśmy pójść do szpitala? – zaproponował Eunkwang.
- Nie, jest w porządku. Zaraz przejdzie. – zaprzeczyłaś z lekkim uśmiechem.
- Chodź, usiądziesz na chwilę. – lider niespodziewanie podniósł cię. Z zaskoczenia złapałaś się jego koszulki.
- Sama dałabym radę. – zaśmiałaś się niezręcznie. Chłopak tylko pokiwał głową w odpowiedzi i za chwilę posadził cię na parapecie. Również reszta BTOB podeszła do waszej dwójki.
- To co robimy? – zapytał cicho Hyunsik.
- Nic. Zaraz przejdzie, spokojnie. – machnęłaś ręką.
- Hyunsik, idź po lód. – zlecił szybko Eunkwang. Lim przytaknął i zaraz wybiegł z sali ćwiczeń.
- Changsub, powinniśmy mieć jakieś kule w domu. Pójdziesz poszukać? – spytał najstarszy.
- Pójdę z nim. Wiem, gdzie są. – zgłosił się Minhyuk i razem wyszli.
- No to my może pójdziemy po te jedzenie? – spytał Ilhoon.
- Na co masz ochotę ___? – zwrócił się do ciebie ciepło Peniel.
- Kupcie co chcecie. – odparłaś szybko. Cała trójka wyszła, zostawiając ciebie i Eunkwanga samych.
- Naprawdę nic mi nie jest. – zaczęłaś cicho widząc minę chłopaka. Wyglądał niesamowicie poważnie.
- To moja wina. Powinienem był uważać. – powiedział nagle.
- Eunkwang, nie przejmuj się~! – położyłaś mu niepewnie dłoń na ramieniu. Ostatnio coraz trudniej przychodziły ci takie rzeczy w stosunku do niego. Zważałaś przy nim na swoje słowa i gesty, a gdy tylko go widziałaś, denerwowałaś się. Dlatego modliłaś się teraz w duchu, by któryś z chłopaków szybko wrócił.
Jak na zawołanie do sali wpadł Hyunsik. Podbiegł do Eunkwanga i podał mu woreczek z lodem, a trzymaną w drugiej ręce miskę, położył na ziemi.
- Podwiń trochę nogawkę, żeby się nie zmoczyła. – poprosił spokojnie Seo. Szybko wykonałaś jego polecenie i patrzyłaś, jak przykłada lód do twojej stopy.
- I jak? Boli? – zapytał Lim
- Powtarzam, że nie. Nie jestem z jakiejś porcelany czy coś. – zaśmiałaś się. Naprawdę, to bolało tylko przez chwilę a oni zrobili z tego nie wiadomo jaką aferę. Gdy reszta przyszła stanowczo odmówiłaś chodzenia o kulach ale chętnie zjadłaś z nimi obiad. Chłopcy później odprowadzili cię bezpiecznie do domu. Nie chcieli słyszeć słowa sprzeciwu, więc tym razem się poddałaś.
***
Właśnie od tamtego incydentu Eunkwang zaczął cię unikać. Martwiło cię to. Doskonale widziałaś jak żartuje przy reszcie, ale gdy tylko ty pojawiałaś się w jego polu widzenia, stawał się niesamowicie poważny. To było do niego zupełnie niepodobne, dlatego po kilku dniach jego obojętności i unikania postanowiłaś poważnie z nim porozmawiać.
Jednak sama nie mogłaś go zagadać. Potrzebowałaś małego podstępu. W realizacji planu pomógł ci Minhyuk, który przyprowadził lidera do sali ćwiczeń, gdzie ty oczywiście już na nich czekałaś.
Za drzwi słyszałaś ich wesołą rozmowę, ale gdy tylko weszli i ujrzeli cię, Seo zamilkł.
- No to ja idę~. – uśmiechnął się Minhyuk i zostawiając zaskoczonego kolegę, wyszedł. Zostaliście sami z otaczającą was ciszą.
- Zrobiłam coś nie tak? – spytałaś w końcu.
- Dlaczego tak myślisz? – odparł niepewnie.
- Przecież widzę. – mruknęłaś.
- Co?
- Unikasz mnie, a gdy ci się nie uda i już stoję niedaleko, to zachowujesz się jak nie ty. – powiedziałaś patrząc mu prosto w oczy.
- Bo przez moje zwyczajne zachowanie zraniłem cię. – wydusił nagle.
- Co? Ty ciągle rozpamiętujesz ten incydent z autkiem? – byłaś zdziwiona, ale i jednocześnie ulżyło ci, ponieważ myślałaś, że unika cię z jakiegoś poważnego powodu.
- To była moja wina! – wybuchnął zrozpaczony.
- Ale nic mi nie jest! Patrz, stoję, chodzę, wszystko jest ok. Bolało tylko przez chwilę. – jęknęłaś. – Bardziej bolało to, że mnie unikałeś.. – dodałaś cicho.
- Huh? – Eunkwang spojrzał na ciebie zaskoczony.
- Bardzo cię lubię i nie chcę, byś znowu to robił. – mruknęłaś zawstydzona.
- Naprawdę? – chłopak otworzył szeroko oczy. – Ale, że lubisz tak lubisz? – na te słowa momentalnie odwróciłaś od niego wzrok. – Yah. ____, odpowiedz mi.
- Nie jesteś głodny? Może zabierzemy gdzieś chłopaków? – szybko zmieniłaś temat i chciałaś odejść, jednak on zasłonił ci drogę swoim ciałem.
- ____. Nie zmieniaj tematu i popatrz na mnie. – chłopak nie dawał za wygraną, więc w końcu podniosłaś na niego wzrok. Uśmiechał się ciepło, na co tobie serce szybciej zabiło. – Też cię bardzo lubię i mogę domyślić się co czułaś, gdy cię ignorowałem. Przepraszam. – Eunkwang pochylił się lekko i pocałował cię w czoło. Uśmiechnęłaś się szeroko, bo wyglądało na to, że oboje czujecie to samo.
- To co? Dalej chcesz iść ze wszystkimi coś zjeść? – zapytał, po czym złapał cię za rękę i ruszyliście w stronę drzwi.
- A co? Zły pomysł? – spytałaś.
- Ja to bym wolał pójść na naszą pierwszą randkę bez nich. – zaśmiał się nagle.
- Przyznam, że twój pomysł jest lepszy. – przytaknęłaś mu wesoło.
- A wiesz co by było jeszcze lepsze? – zatrzymał się nagle. Czułaś w kościach, że to nie będzie nic normalnego. Jak to na Eunkwanga przystało.
- Co? – spytałaś niepewnie.
- Chodźmy do sklepu zabawkowego i kupmy sobie takie dwuosobowe autko! – spojrzał na ciebie zachwycony swoim własnym pomysłem.
- Pewnie, ale chcę fioletowe. – zachichotałaś. I w taki oto sposób powrócił zwyczajny Eunkwang o duszy ośmiolatka i musisz przyznać, że bardzo ci to odpowiadało. Szczególnie, że od teraz, to twój Eunkwang.



Kolejny scenariusze tym razem z kochanym liderem BTOB. Jak na ten zespół wyszło dość normalnie XD. Mam nadzieję, że się podobało i dziękuję za komentarze.~
Koszka

9 komentarzy:

  1. nominowałam was do The Versatile Blogger ♥

    http://moj-kpopowy-swiat.blogspot.com/2014/03/9-versatile-blogger-award-i.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu niesamowity <3 ;)
    Dziękuję,że wprawiłaś mnie w tak cudowny nastrój na sam koniec dnia ;)
    Zwłaszcza,że Eunkwang jest moim bias'em w BTOB. <3 ;)
    Dziękuję sweetie i trzymaj się cieplutko <3 ;)
    I pamiętaj,że wszystkie Cię tutaj kochamy ;) xoxo ;)

    www.exo-imagines-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju, jeju~
    Jeden z najbardziej uroczych scenariuszy jakie czytałam, ale równocześnie z tak pięknie wyważoną zawartością słodyczy, że nie ma się ochoty - tak kolokwialnie mówiąc - rzygać tęczą xp Naprawdę, jestem zachwycona i cieszę buzię do ekranu <3
    A pomysłem Eunkwanga na samym końcu, wgrałaś cały scenariusz~
    Hwaiting~ ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku jejku <3 Taki szok. Takie cudo. <3 I w dodatku Eunkwang. <3 Boziu boziu. Pisz więcej takich, są lekkie i świetnie się je czyta. <3
    Życzę weny. :*
    ~Min Jung ×.×

    OdpowiedzUsuń
  5. Wotam nominowałam was do Versatile blogger :3
    wiecej na :
    http://www.kochamkoreanskichchlopcow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny pomysł i wykonanie. Też Cię nominowałam do Versatile Blogger Award http://kpopowe-scenariusze88.blogspot.com/2014/03/versatile-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Samochodziki?
    Serio?
    Co za dzieciuchy XDDDD

    OdpowiedzUsuń
  8. Scenariusz świetny, a tak z innej beczki... Nominowałam cię do Versatile Blogger Award ... http://hesperiatastory.blogspot.com/2014/03/kolejna-nominacja.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnim razem nie miałam okzaji napisać nic o scenariuszu, więc... xD
    To było coś pięknego, i to przedstawienie chłopaków na początku z tymi autakmi i ich zachowanie, to było coś niesamowitego i idealnie pasującego do nich. Najbardziej powalił mnie tekst ' Ja to bym wolał pójść na naszą pierwszą randke bez nich' ^.^ Kocham ten scenariusz. Piszesz świetnie <3 Czekam na kolejne opowiadania, życze weny kochana. Hwaiting! <3



    http://kochamkoreanskichchlopcow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń