Następnego dnia obudziły cię krzyki z salonu.
- Ah chincha!!!! Zaraz ci pokażę ty cwelu! - usłyszałaś Hoona, a chwile później jakieś wrzaski.
- Yah! Dlaczego uderzyłeś mnie tak znienacka!? - odkrzyknął AJ.
- Sam zacząłeś!
Szybko wstałaś z łóżka i wybiegłaś do salonu.
- Co wy robicie!? Bijecie się...?- przerwałaś bo zobaczyłaś, że chłopcy siedzą przed telewizorem i grają w Tekkena.
- Oh wstałaś. - uśmiechnął się Kevin, wyglądając z kuchni.
- Boshe! Co ty na głowie masz?! - pobiegł do ciebie Dongho i chciał dotknąć twoich wlosów.
- Odczep się od moich włosów! Sam wyglądasz nie lepiej!
Pobiegłaś do pokoju, wtedy zobaczyłaś busz na głowie. Przerażona zaczęłam rozczesywać włosy. Szybko wzięłaś ubranie i pobiegłaś do łazienki. Niestety była zajęta. Zapukałaś.
- Długo jeszcze będziesz?
- Nie, wychodzę już. - usłyszałaś głos Kiseopa.
Postanowiłaś więc poczekać przed drzwiami. Chwilę później usłyszałaś jak ktoś przekręca zamek, spojrzałaś i zobaczyłaś jak z łazienki wychodzi Kiseop. Był w samym ręczniku, który miał przepasany na biodrach. Jego włosy były nadal wilgotne, a kropelki wody spadały na jego umięśniony brzuch.
- Łazienka wolna. - uśmiechnął się lekko.
Ale ty tylko stałaś i patrzyłaś na abs chłopaka. Na szczęście przed tobą zjawił się Kevin, objął cię ramieniem i zaprowadził do łazienki.
- Dobrze ze zdążyłem. Miałem ci pokazać gdzie co jest. - uśmiechnął się - Tu masz swoją szafkę, a tu potrzebne rzeczy. To twoje ręczniki. Jakbyś czegoś jeszcze potrzebowała to daj znać, a teraz zostawiam cię.
- Oppa! – krzyknęłaś jeszcze za nim. Odwrócił się lekko zaskoczony. – Dziękuję. – uśmiechnęłaś się.
- Nie ma za co. Po kąpieli przyjdź do kuchni na śniadanie, będzie na ciebie czekać. – odpowiedział i wyszedł.
Wzięłaś szybką kąpiel, a kiedy byłaś już cała uszykowana poszłaś do kuchni jak polecił ci Kevin. Śniadanie leżało na stole, ale najpierw podeszłaś do blondyna, ponieważ chciałaś się dowiedzieć czegoś o wczorajszej nocy.
- Oppa… - zaczęłaś niepewnie.
- Coś się stało? Nie pasuje ci śniadanie? Wybacz zrobiłem coś na szybko, bo niedługo przychodzi twój dziadek.
- Nie, nie! – zaprzeczyłaś. – Chodzi mi o wczoraj… Przepraszam zasnęłam i…
- Nie przejmuj się. Byłaś bardzo zmęczona po podróży. Na szczęście Eli cię zaniósł do pokoju. – uśmiechnął się.
Natychmiast przypomniałaś sobie zdarzenia z poprzedniej nocy i to, że ktoś cię pocałował.
Eli? Czyżby to on mnie pocałował?
Zarumieniłaś się na tą myśl.
- Ah dzięki Oppa… Zjem ze smakiem. – powiedziałaś i usiadłaś do stołu. Zjadłaś śniadanie, nie było to nic wielkiego, bo dwa zwykłe tosy, ale smakowały dobrze, więc nie miałaś powodów do narzekania. Po śniadaniu postanowiłaś umyć za siebie naczynia, ale podbiegł do ciebie Eli i wyrwał je z twoich rąk.
- Gościom nie wypada. – powiedział.
- Przecież nie jestem gościem i umiem po sobie posprzątać.
Powiedziałaś z kwaśną miną, w końcu nie jesteś jakaś ułomna, żeby wszystko robili za ciebie.
- Wiem, ale… Po prostu daj mi się tym zająć, przynajmniej dziś. – uśmiechnął się do ciebie ciepło, a ty nie miałaś serca mu odmówić.
- Ale tylko dziś. – pogroziłaś mu palcem, zaśmialiście się i chwilę później odeszłaś do salonu.
Usiadłaś na kanapę, a przed tobą na podłodze siedzieli Hoon i AJ, którzy nadal grali w Tekkena. Chwilę patrzyłaś na nich, ale znowu zaczęli się kłócić.
- Yah AJ! Chcesz oberwać z łopaty! Zabiję cię następnym razem! Dogrywka już!
- Boże Hyung ogarnij się w końcu i przyznaj, że jestem w tym lepszy!
Jak dzieci.
- Mogę zagrać? – spytałaś przerywając ich kłótnię.
Oboje spojrzeli na ciebie zdziwieni, ale lekko zafascynowani.
- Grasz w to?! O super! Chcę z tobą zagrać! – krzyknął radośnie AJ.
- Ej ja miałem to powiedzieć! – trzepnął go w łeb starszy. – Z kim chcesz grać?
- Z każdym! – uśmiechnęłaś się szeroko i wyrwałaś AJ’owi joystick – Starsi mają pierwszeństwo. Więc najpierw Hoon Oppa, a potem ty. – pokazałaś mu język
Odsunął się robiąc ci miejsce, z miną naburmuszonego dziecka. Włączyliście nowy pojedynek, wybraliście postacie i zaczęliście grać. Bez problemu wygrałaś obie rundy i zaczęłaś skakać po pokoju, a Hoon patrzył na ekran z otwartymi ustami.
- Ze mną nie pójdzie ci tak łatwo! – ostrzegł się AJ i zaczęłaś nową walkę.
Miał rację. Tym razem poszło ci gorzej. Przeceniłaś swoje możliwości i przegrałaś pierwszą rundę, ale z drugą i trzecią poszło ci o wiele lepiej, dzięki czemu mogłaś się cieszyć drugą wygraną.
- Dogrywka! – krzyknęli obaj równocześnie.
- Żadna dogrywka! Macie się ogarnąć! Zaraz będzie prezes. – powiedział Soohyun i zajął miejsce na kanapie. – Posprzątajcie to.
Oboje niechętnie wstali z ziemi i zaczęli zbierać grę, w czym im pomogłaś. Chwilę później usłyszeliście dzwonek do drzwi. Dongho był najbliżej więc je otworzył i zaprosił gościa do środka.
Po przywitaniu się wszyscy usiedliście na kanapie. Twój dziadek nie mając zbyt wiele czasu od razu zaczął dyskusję.
- Od jutra _____ będzie pracować jako pomocnik menadżera. Będzie zajmowała się drobnymi rzeczami, ale dzięki temu zapozna się z funkcjonowaniem firmy. Początkowo zaczniesz od budzenia chłopców rano, pilnowaniem, aby się nigdzie nie spóźnili, będziesz jeździć z nimi na występy i spotkania z fanami. To tak na początek. Kiedy zaaklimatyzujesz się podam ci dalsze instrukcje. Jutro jest wywiad w radio, więc pojedziesz razem z nimi. Pamiętaj macie się nie spóźnić. Powiedziałem menadżerowi, że od jutra ty ich budzisz. – uśmiechnął się. – Gdybyś czegoś potrzebowała wystarczy powiedzieć.
- Czyli _____ Noona będzie teraz naszym menadżerem? – spytał lekko podniecony Dongho.
Prezes skinął głową.
- Chciałem was też uprzedzić. – zwrócił się do chłopców. – Jeżeli któryś tknie moją wnuczkę, zabiję. – zaśmiał się, a reszta razem z nim.
Rozmawialiście jeszcze chwilę, już o drobnych pierdołach nie związanych z twoją nową „pracą”. Kiedy twój dziadek wychodził, powiedział do ciebie po polsku.
- _____ uważaj na siebie. Gdyby coś złego się działo daj mi znać. Tu masz jeszcze prezent z okazji twojego przyjazdu mam nadzieję, że będzie ci dobrze służyć. – podał ci pudełko, a chwilę później wyszedł.
Otworzyłaś je, aby sprawdzić zawartość. W środku był telefon, akcesoria i karta. Ucieszyłaś się w końcu miałaś tylko polską komórkę i kartę. Niemal od razu włączyłaś ją i wymieniłaś się z chłopcami numerami. Reszta dnia minęła spokojnie. Grałaś sobie w gry i obejrzałaś jeszcze kilka teledysków. Kevin i Soohyun opowiedzieli ci trochę o historii U-KISS, aby łatwiej ci było jutro. Położyliście się spać wcześniej, ponieważ wywiad był na 8, a zanim wszyscy się przygotują, to trzeba wstać 5:30. Nastawiłaś sobie budzik i próbowałaś zasnąć, jednak długo ci to zajęło, ponieważ cały czas rozmyślałaś o wczorajszym pocałunku. Byłaś prawie pewna, że zrobił to Eli, ale zachowywał się normalnie, zresztą jak cała reszta. Nie wiedziałaś co o tym myśleć. Zaczęłaś się zastanawiać, czy przypadkiem nie przyśniło ci się to, a teraz snujesz jakieś fantazje senne.
Zadzwonił budzik. Nastawiłaś go specjalnie 20 minut wcześniej, aby móc się przyszykować. Po porannej toalecie poszłaś budzić resztę. Najpierw weszłaś do pokoju Kiseopa, ponieważ był najbliżej, ale ten już wstał.
- Oh wstałeś. – powiedziałaś tylko i ziewnęłaś.
- Tak usłyszałem jak się kąpiesz. – powiedział wyjmując z szafy spodnie. – Idź budź resztę. – uśmiechnął się, a ty wyszłaś z pokoju i weszłaś do następnego tym razem Kevina i Elia. Podeszłaś do młodszego. Wyglądał naprawdę słodko jak spał, aż miałaś ochotę uszczypnąć go w policzek.
- Kevin Oppa! Wstawiaj. – dotknęłaś lekko jego ramienia, a ten zaczął się wiercić. Otworzył oczy i uśmiechnął się.
- Jak dobrze zobaczyć kogoś innego niż menadżer kiedy się budzisz.
Zaśmiałaś się.
- Wstawaj. Musicie się przyszykować.
- Ym. – wstał i podszedł do szafy. – Pomóc ci w czymś?
- Obudzisz Elia, a ja bym poszła do AJ’a i Dongho?
- Nie. – powiedział jakby przestraszony. – Ja obudzę ich, a ty Elia.
Nie wiedziałaś o co chodzi, ale pokiwałaś głową. Kevin szybko wybiegł ze swoimi rzeczami, a ty zaczął budzić starszego.
- Eli Oppa! Obudź się! – nie reagował więc zaczęłaś nim szturchać. – Oppa! Mówię masz się obudzić! Ah chincha Eli!
Był odwrócony do ciebie tyłem, więc nachyliłaś się w jego stronę i próbowałaś przekręcić. Udało ci się. Leżał teraz na plecach, a ty znowu zaczęłaś nich szturchać. Eli nagle złapał cię za nadgarstek, nie otwierając oczu. Chwilę później przekręcił się na bok, a ty przez jego uścisk poleciałaś na łóżko. Leżałaś teraz tyłem do niego, a on przytulił cię. Nie wiedziałaś co zrobić, ale w tym momencie zrozumiałaś dlaczego Kevin wolał obudzić pozostałą dwójkę.
- Kevin zabiję cię!!! – krzyknęłaś z całej siły, próbując się wyrwać z objęć Elia.
~Angel
Omomo ^^ Jaka słodka końcówka :D
OdpowiedzUsuńRozdział jest meega *.* Już nie mogę doczekać się następnego :*
Hwaiting! Życzę weny i pozdrawiam cieplutko ;*
omo .... super końcówka .. czekam na kolejny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńAwwwrr...pisz dalej co będzie. *w*
OdpowiedzUsuńaaaa <33 najlepsza końcówka *.* czekam na wiecej ;D
OdpowiedzUsuńbardzoo fajne czekam na następną część ^^
OdpowiedzUsuńUuuu jakie to słodziachne *w* Dziwna jestem. Lol
OdpowiedzUsuńEj serjo mi się podoba i czekam na więcej, życzę weny . HWAITING ^^
Omnomnom *,* Cudowne :D a najlepsza końcówka ;) Czekam na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńNajlepsza końcówka xD
OdpowiedzUsuńKiedy można się spodziewać następnego rozdziału ?? :D
OdpowiedzUsuńNajwcześniej w następnym tygodniu (bo w poniedziałek mam ostatnią maturę)
UsuńTo super!! Będę czekać z niecierpliwością :D I życzę powodzenia na maturze ;)
UsuńZejebiste! Uśmiałam się, a końcówka najlepsza!
OdpowiedzUsuńHaha xD Nie ma to jak groźby z powodu przytulania się ;p
OdpowiedzUsuńA ten rozdział, jak i cały ff jest uroczy i ciekawy!~ ^^
Czekam na kolejny chapter^.-
Powodzenia na maturze!
Życzę weny!
Hwaiting~
jej <3 świetny rozdział a końcówka ah :D
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny rozdział :D
Heuheuehue to jest po prostu genialne!! Czekam na dalsze części :)
OdpowiedzUsuńhahah świetne :)
OdpowiedzUsuńHahaha... Końcówk świetna nie mogę doczekać sie następnego rozdziału :-D
OdpowiedzUsuń