Rano jak zwykle obudził cię budzik. Tym razem jednak nie miałaś zamiaru wstawać od razu. Leżałaś jeszcze dobre pół godziny patrząc w sufit. Nie chciałaś myśleć o tym co powiedział ci Eli, jednak było to trudne. Wzięłaś głęboki wdech i poszłaś do łazienki. Przed drzwiami wpadłaś na Kiseopa. Widać było, że chłopak przed chwilą brał prysznic. Jego włosy nadal były mokre i miał na sobie szlafrok.
- Już nie śpisz? – spytałaś go.
- Obudziłem się wcześniej, więc skorzystałem z tego, ze łazienka była wolna. Nie śpiesz się, ja dziś obudzę resztę. – uśmiechnął się, a ty skinęłaś głową.
- Dziękuję.
Weszłaś do łazienki . Prysznic zajął ci trochę dłużej niż zwykle, bo chciałaś wykorzystać to, ze masz trochę więcej czasu. Gdy wyszłaś wszystko było już gotowe. Reszta siedziała już przy stole i jadła śniadanie.
- Dziękuję Oppa… - podeszłaś do Kiseopa.
- Nie ma za co. Też czasem potrzebujesz odpoczynku. – uśmiechnął się i podał ci talerz.
Usiadłaś przy stole i też zaczęłaś jeść.
- Dzisiaj część ma wolne. Ja i Hoon będziemy nagrywać, a w tym czasie reszta będzie mogła odpocząć. – powiedział Soohyun.
- Zdecydowaliśmy, ze pójdziemy do wesołego miasteczka! - krzyknął radośnie AJ.
- My? Czy ty tak zdecydowałeś? – zaśmiał się Kevin.
- Jaaaaa! Ale i tak pójdziecie, prawda?
- I tak nie mam co robić, więc pójdę. Szczególnie, że uwielbiam wysokie kolejki.
- Ja też mogę iść. – odezwał się Kiseop.
- Ja też idę! Ale chcę watę cukrową! – krzyknął Dongho z pełnymi ustami.
- Skoro wszyscy idą, to chyba nie mam wyboru. – zaśmiał się Eli. – A ty _____?
- Ja? – pokazałaś na siebie, zdezorientowana. – A to też mam wolne?
- Tak. Menadżer powiedział, że wystarczy jak pójdziesz na jedne nagrania, więc spokojnie możesz zrobić sobie dziś wolne. Kiseop, Dongho i AJ będą mieli jutro. Myślę, że to będzie najlepszy przykład dla ciebie. – uśmiechnął się, a ty skinęłaś głową.
- W takim razie z miłą chęcią pójdę.
Ucieszyłaś się, że w końcu zobaczysz coś więcej, a nie tylko wszystko co związane z przemysłem muzycznym.
Kiedy Soohyun i Hoon pojechali na nagrania, ty i reszta wspólnie wybraliście się do wesołego miasteczka. Było ogromne. Chyba pierwszy raz widziałaś tak wielkie. Spojrzałaś na mapkę i od razu zainteresowało cię kilka rzeczy.
- Ok! Ja od razu lecę na te największe! – krzyknął radośnie Kevin, na co Dongho się skrzywił.
- To ja sobie pójdę tutaj… - pokazał na niezbyt wysoką kolejkę. – AJ! Idziesz ze mną. A ty _____ jakie wolisz?
- Hymmm… - zastanowiłaś się. – Chyba wolę te wyższe.
Trochę posmutniał, ale zaraz się uśmiechnął.
- Ok! To miłej zabawy. My już idziemy. – pociągnął AJ’a za sobą.
- A ty Kiseop? Nie przepadasz przecież za wysokością. – powiedział Eli.
- Racja. Ale jestem już przyzwyczajony, bo Kevin i tak wszędzie mnie ciąga.
Na te słowa Kevin się zaśmiał.
- No i dobrze! Im więcej, tym lepiej! Idziemy! – wyszczerzył się. – Od czego tu zacząć… Może to? – pokazał na wielki młot.
- Co to za różnica i tak będziesz chciał na wszystko. – Eli zaczął iść w stronę młota.
- Jak ty mnie znasz.
Zwiedzenie wszystkich atrakcji zajęło wam praktycznie cały dzień. Robiliście to bardzo szybko, ponieważ Kevin latał jak szalony z kolejki na kolejkę. W trakcie spotkaliście też Dongho i AJ’a i resztę spędziliście z nimi. W trakcie zrobiliście sobie przerwę i poszliście do jednej z pizzerii. Chyba pierwszy raz widziałaś, że chłopcy zjedli tak dużo. Byłaś szczerze zdziwiona. W końcu poczułaś się tu bardziej jak na wakacjach, a nie „przymusowym obozie”. Po zjedzeniu przeszliście się trochę, ale zaraz Kevin zobaczył kolejkę przypominającą wodospad i od razu zagonił na nią wszystkich, nawet Dongho, który darł się na niej w niebo głosy. W zamian zażądał od Kevina waty cukrowej, co skończyło się niezbyt dobrze, bo zjadł pięć pod rząd i rozbolał go brzuch. Jak na złość Kevin postawił wszystkim lody, no prawie wszystkim, bo Dongho oczywiście umierał, a przez to, ze Kevin chciał go podręczyć, rzucał w niego cały czas piorunami.
To był jak na razie najlepszy dzień, odkąd przyjechałaś do Korei. Byłaś bardzo szczęśliwa, że mogłaś poznać ich lepiej, w dużo luźniejszej atmosferze niż zazwyczaj. Żałowałaś trochę, że Soohyun i Hoon nie mogli być wtedy z wami, ale miałaś nadzieję, ze kiedyś to nadrobicie.
Gdy wróciliście do domu zrobiliście wspólną kolację. Chłopcy pokazywali ci trochę jak przyrządzać niektóre potrawy. Potem już całą ósemką usiedliście przy stole i zjedliście. Kevin i Eli zadeklarowali się, ze pozmywają. Mieli jutro wolne, więc chcieli pograć sobie jeszcze w gry, dopóki maja na to czas. Reszta poszła spać, włącznie z tobą. Jutro czekał cię następny trudny dzień, więc chciałaś porządnie się wyspać. Przez to wszystko zapomniałaś nawet o wyznaniu Elia.
Wybaczcie, że tak krótko T.T Mam nadzieję, że się podoba.Dużo osób ostatnio pyta o "I wanna love". Postaram się coś napisać, ale niczego nie obiecuję. Niestety ostatnio naprawdę nie mam weny...P.S. PRZYPOMINAM O SPRAWDZANIU "AKTUALNOŚCI"!
~ Angel
fajne ; )
OdpowiedzUsuńczekam na kolejne :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie i czekam na następny rozdział <3 /Rin
OdpowiedzUsuńŚwietne i oczywiście czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńKochane moje, kiedy skończy się ten przestój? Czekam i czekam! Wasze scenariusze są najlepsze! Życzę weny, może to pomoże ^^ Hwaiting ;)))
OdpowiedzUsuńProszę o pisanie tego typu komentarzy w aktualnościach ^^ Postaram się napisać coś, ale nie obiecuję. Niestety moja koleżanka krótko mówiąc olała sprawę i mam na swojej głowie wszystko od września... Teraz dodatkowo zaraz mam sesje, więc niestety, ale znowu nie będę miała czasu, jednak postaram się coś naskrobać do stycznia i wstawić ^^
UsuńWitam. Nominowałam Twojego bloga do The Versatile Blogger. Życzę weny w dalszej pracy~
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.