środa, 2 kwietnia 2014

Ananas? (L - INFINITE)

- Jutro mamy sesję dla Ceci około dziesiątej, tak więc wstajemy o siódmej. Menadżer po nas przyjedzie o ósmej, więc macie godzinę na doprowadzenie się do stanu używalności. Sesja potrwa, mam nadzieję, trzy godziny. Potem do szesnastej mamy wolne, bo później będzie lekcja śpiewu. Tak jak zwykle, półtorej godziny, po czym półtorej godziny tańca i około dwudziestej audycja w radiu. Potrwa do jakiejś dwudziestej drugiej, także w domu będziemy około północy. Wtedy macie iść od razu spać, żadnego oglądania telewizji czy grania na konsoli. Idziecie spać, bo pojutrze wstajemy o czwartej, żeby zdążyć na spotkanie z fanami około jedenastej w Busan. Spotkanie potr.. - Sunggyu dopiero teraz zorientował się, że jeden z członków nawet nie udaje, że go słucha – Myungsoo, jesteś z nami? – westchnął widząc visuala, który bawił się aktualnie jakąś piłeczką.
- Pewnie. – przytaknął nie odrywając wzroku od zabawki.
- ____! Oni mnie nie słuchają! – jęknął lider.
- Chłopaki! Pojutrze jedziemy nad morze! – zawołałaś z uśmiechem.
- Co? Serio?! – ucieszył się Sungyeol.
- Busan? – spytał Hoya.
- Yay! Wolne~! – Sungjong przybił piątkę z Dongwoo.
- Na długo? – ożywił się Woohyun.
- Miesiąc? – poprosił błagalnie Lee.
- Miesiąc?! Wow! Nasz szef jest genialny! – Namu podłapał temat miesięcznego urlopu.
- Moglibyśmy równie dobrze pojechać do Japonii. – stwierdził Howon.
- Och! Zjadłbym teriyaki. – powiedział najwyższy w grupie.
- A nie lepiej jakiś makaron? – jęknął maknae.
- Czasem mam wrażenie, że już wolę jak Myungsoo zajmie się sam sobą, niż oni zaczną wymyślać jakieś głupoty. – Sunggyu westchnął ciężko.
- Sam sobie wychowałeś. – wzruszyłaś rozbawiona ramionami.
- Ja? Przecież ja nic nie mówiłem. Zrób coś z nim. – wskazał niedbale ręką na L’a. – Ja biorę na siebie resztę.
Powoli podeszłaś do siedzącego na ziemi chłopaka i sama przysiadłaś obok.
- Słyszałeś? Macie pojutrze spotkanie z fanami w Busan. – zaczęłaś.
- Wow~. Zrobimy dużo ładnych zdjęć. – ożywił się nagle. I tak oto L zniknął i pojawił się Myungsoo. – Ja chcę już jechać~!.. Jedziesz z nami? – spoważniał nagle.
- Nie wiem. Będę musiała pogadać z szefem. – odparłaś.
- Musisz! Rozkazuję ci. -  uśmiechnął się dumnie.
- Skoro tak to rzeczywiście muszę. – zaśmiałaś się.
- Co musisz? – do waszej rozmowy wtrącił się Sunggyu.
- ____ jedzie z nami, prawda? – zapytał visual.
- Pewnie. Gadałem już z CEO. – przytaknął lider. – Pomożesz nam przy organizacji spotkania.
- Dzięki... W ogóle.. Nie miałeś ich ogarnąć? – spojrzałaś na resztę członków, która aktualnie krzyczała coś o gotowanych ośmiornicach.
- Nie. Mam dość. Jestem wspaniałym liderem, ale przy nich się poddaję. – Sunggyu cierpiętniczo westchnął.
- W końcu się zmęczą. – wzruszyłaś ramionami – Chyba. – zwątpiłaś widząc jak skaczą po kanapie.
- Oby. ____, oby. – mruknął najstarszy.
***
Dzień przed wyjazdem minął bardzo szybko. Wszyscy byli podekscytowani i żyli jutrem. Planowali co będziecie robić w wolne, gdyż faktycznie, CEO pozwolił zostać wam jeden dzień dłużej. Niewiele, ale zawsze coś.
Przez wczesną godzinę wyjazdu miałaś zostać w dormie na noc. Po raz pierwszy. Często tu bywałaś, bo przyjaźniłaś się z chłopakami, ale nigdy tu nie spałaś.
- A więc. Gdzie chcesz spać? – spytał krótko Hoya.
- Znaczy gdzieś, gdzie nie będę przeszkadzać. – odparłaś niepewnie.
- Hałasujesz podczas snu? – podłapał temat Sunggyu.
- Mówię przez sen. – przyznałaś.
- W takim razie pokój Dongwoo i L wita. Ich nie obudzisz nawet, jakbyś chciała. – zaśmiał się Sungyeol.
- Pasuje ci? – zapytał Jang.
- Jeśli nie macie nic przeciwko, to ja też. – stwierdziłaś.
Tak oto wylądowałaś w jednym pokoju z Myungsoo i Dongwoo. Oboje szybko zasnęli, jednak ty nie mogłaś usnąć. Zawsze ciężko ci przychodziła pierwsza noc w obcym domu, dlatego przewracałaś się z jednego boku na drugi.
Dopiero koło trzeciej wstałaś. Pomimo tego, że nie spałaś, jak na razie czułaś się dobrze. Wzięłaś cicho prysznic i zabrałaś się za przygotowywanie jakichś przekąsek na drogę.
- Co robisz? – usłyszałaś zaspany głos. Momentalnie podskoczyłaś z trzymaną w dłoni kanapką.
- Przestraszyłeś mnie. – z szybko bijącym sercem spojrzałaś na Myungsoo.
- Szybko wstałaś. - zauważył i zabrał jedną kanapkę.
- Nie mogłam usnąć. – wyjaśniłaś.
- Naprawdę? Zrobić ci kawy? – L szybko podszedł do ekspresu i nie czekając na twoją odpowiedź zaczął przygotowywać napój. Ty uśmiechnęłaś się na widok dopiero co rozbudzonego chłopaka. Skończyłaś pakować kanapki, które schowałaś do swojej torby i usiadłaś przy stole. Kim zaraz do ciebie dołączył stawiając przed tobą kubek z parującym płynem.
- Dzięki. – wzięłaś pierwszego łyka, rozkoszując się smakiem kawy. – Pamiętałeś nawet ile słodzę~. – zauważyłaś z uśmiechem.
- Pewnie. – przytaknął patrząc na ciebie uważnie.
- Naprawdę jesteś jak ananas. – powiedziałaś, odkładając kubek na stół.
- Ananas? – zdziwił się.
- Wydajesz się być kłujący, ale tak naprawdę jesteś niesamowicie słodki. – wyjaśniłaś.
- Lubisz ananasy? – zapytał nagle.
- Huh? Średnio.. – odparłaś powoli.
- A jakie owoce lubisz?
- Hmm~.. Uwielbiam truskawki. – odpowiedziałaś po chwili namysłu.
- To w takim razie wolę być truskawką. – stwierdził.
- C-co? – zmarszczyłaś lekko brwi. Czasami nie potrafiłaś nadążyć za jego tokiem myślenia.
- Sprawię, że pokochasz mnie tak, jak kochasz truskawki. – uśmiechnął się rozbrajająco, a tobie szybciej zabiło serce.
- O. Już nie śpicie? – nagle do pomieszczenia wpadł Hoya.
- Jak widzisz. – L wzruszył ramionami.
- To dobrze bo Sunggyu hyung wywala już wszystkich z łóżek. – powiedział – Niby takie chucherko, a jak pociągnie to nieźle zaryjesz w podłogę. – jęknął, a zaraz, jak na zawołanie, przyszedł sam lider. Zlustrował wzrokiem ciebie oraz Myungsoo i pokiwał zadowolony głową.
- A wy co? Jak gotowi to raz, dwa do samochodu. – wskazał głową na drzwi. – Przysłali nam innego busa, takiego na dziewięć osób, więc ustalcie jak siedzicie. – dodał i jak szybko się pojawił, tak szybko zniknął.
- ____, siądziesz obok mnie? – L zwrócił się do ciebie. Przez jego uroczy uśmiech zarumieniłaś się lekko, ale przytaknęłaś głową.
- No to dobrze. Bo muszę zacząć wprowadzać mój plan w życie. – visual przeciągnął się niczym kot i jak gdyby nigdy nic, wyszedł z kuchni.
- Jaki plan? – zainteresował się Howon.
- Myungsoo oppa chce zostać truskawką. – mruknęłaś cicho.
- Truskawką? – tancerz spojrzał na ciebie zdziwiony.
- Dokładnie. Truskawką. – przytaknęłaś. Sama byłaś w szoku, że on to powiedział.
- Cóż. Lubię truskawki. – chłopak wzruszył ramionami i tak jak Myungsoo, opuścił pomieszczenia.
- A ja chyba kocham. – powiedziałaś sama do siebie z uśmiechem. Wiedziałaś, że tego wyjazdu nie zapomnisz do końca życia.



Ta dam~. Mam nadzieję, że kolejny wątek z owocami wam nie przeszkadza XD. Zapraszam do komentowania i dziękuję tym, którzy już to zrobili~. ^^
Koszka

8 komentarzy:

  1. Zostałaś nominowana do nagrody LA ~ http://everyloveshineeff.blogspot.com/2014/04/libster-znowu-award.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Sprawiłaś,że mocno chce mi się truskawek xD ;)
    Scenariusz piękny,żadnych zbędnych słówek,niepotrzebnych gestów. ;) Po prostu taki,jakie lubię <3 ;)
    Dziękuję za tak cudowny tekst i powodzenia w pisaniu następnych ;* ;)

    www.exo-imagines-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki lekki. Trochę bym go rozbudowała ale też nic na siłę ;)
    Życzę weny, hwaiting~

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo przyjemny scenariusz :) i przyznam szczerze, że jestem ciekawa jak Myungsoo robi z siebie truskawkę :P
    Tak naprawdę liczę, że pojawi się dalsza część :)
    Pozdrawiam i życzę weny :*

    ~Alice

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze mówiąc, to scenariusz jest troszkę nudny, oprócz tego, że L chce zostać truskawką, to nic mnie nie zaciekawiło. Teraz się zastanawiam jaki jest jego plan. Bardziej bym to rozwinęła, dla mnie byłoby wtedy o wiele ciekawiej

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem tak, scenariusz mega słodki. Chodź nie dzieje się w nim nic szczególnego ,to bardzo mi sie podoba. <3 Mam nadzieję, że pojawi się dalsza jego część. ^.^ Życzę weny. Hwaiting! :** :)


    http://www.kochamkoreanskichchlopcow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. L chcę zostać tluskawczką ^ o ^
    A ja chcę zostać bananem xD

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne! oby więcej było opowiadań z l'em ! ;33

    OdpowiedzUsuń