Wszystko potoczyło się tak szybko. Nawet nie wiesz kiedy Dongho powiedział wszystkim o odejściu. To miała być jego ostatnia trasa w Japonii, ostatni występ za niecały miesiąc. W głębi nadal nie mogłaś w to uwierzyć. Chciałaś żeby było tak samo jak kiedy do nich dołączyłaś. Lubiłaś widzieć ich uśmiechy, ale ostatnio coraz rzadziej się to zdarzało. Ciągłe napięcia, nawet ty czasami nie mogłaś się uśmiechać, to było trudne, nie wiedziałaś jak przy fanach nadal udaje im się pokazać te radosne twarze. Szkoda, że nie są to szczere uśmiechy. Po miesiącu wróciliście do Korei, Dongho odszedł. Te całe zamieszanie, widziałaś jak bardzo ich to dotknęło, ale nie mogłaś nic zrobić… Nic… Byłaś smutna, ale nic nie przebiło twojej złości, szczególnie w chwili kiedy twój dziadek wezwał ciebie, menadżera i U-KISS do siebie.
- Od jutra zaczniecie nagrania. Trzeba przyszykować następny comeback… - przestałaś go słuchać, spojrzałaś na zespół. Byli wyczerpani. Widziałaś jak trudno pracowali przez całą trasę, Dongho i Eli byli w szpitalu, reszta też była równie wykończona. Dongho dobrze zrobił. Zacisnęłaś zęby, spojrzałaś na dziadka.
- Przestań….
- Słucham? – przerwał i spojrzał na ciebie, jak i cała reszta.
- Powiedziałam żebyś przestał. Nie wystarczy ci? Wiesz jak ciężko pracowali przez ten cały czas? Wiesz ile musieli przejść? Czy ty zdajesz sobie sprawę, że oni są ludźmi, a nie robotami?! –ostatnie zdanie wykrzyczałaś.
-____.... – Kevin cicho powiedział twoje imię. Wiedziałaś, że chce żebyś to skończyła.
- Zamknij się! Jesteś okropny! Wstydzę się, że jesteś moją rodziną! Nie wiem jak możesz tak wykorzystywać ludzi, oni nie są maszynami. Mają prawo na odpoczynek i dasz im go, a jeżeli tego nie zrobisz pożałujesz. Przysięgam ci, zrobię wszystko żebyś pożałował… - przygryzłaś wargę, łzy same zaczęły ci lecieć. Wyszłaś bez słowa, a reszta nie wiesz dlaczego zrobiła to samo. Zatrzymałaś się trochę dalej.
- Przepraszam… Jeżeli was wyrzuci przeze mnie… Jestem taka głupia, nie pomyślałam o konsekwencjach… - nie mogłaś na nich spojrzeć, było ci strasznie głupio i przykro. Zaraz jednak usłyszałaś śmiech.
- Tak jesteś głupia, ale nie z tego powodu. Każdy z nas chciał to zrobić, ale się bał, więc dzięki. – Soohyun poklepał cię po plecach.
- Twój dziadek nas nie wyrzuci, straciłby wtedy wszystko. No ale… Nawet jeżeli to myślę, że wtedy będziesz musiała założyć własną wytwórnię. – Hoon zaśmiał się i potargał ci włosy.
-Tak zrobię. – zaśmiałaś się.
- Dobra chodźmy na pizzę bo jestem głodny!
- Jaeseop! – krzyknęliście wszyscy, a potem się zaśmialiście.
Postanowiliście pójść na obiad. Bawiliście się świetnie. Byłaś szczęśliwa, bo od dawna nie widziałaś ich szczerych uśmiechów. Po obiedzie wróciliście do domu. Menadżer czekał tam na was by obwieścić, że comeback przesunie się o pół roku! Nie mogłaś w to uwierzyć! Postanowiliście świętować. Eli, Soohyun i Hoon poszli po alkohol, a ty z resztą zaczęliście przyrządzać jakieś przekąski. Jedzenie rozstawiliście na stoliku i usiedliście na podłodze czekając na resztę. Gdy wszyscy już byli zaczęliście świętowanie, w tym kilka toastów. Procenty zaczęły działać, więc też towarzystwo było bardziej rozkręcone. Zaczęliście grać w prawda czy wyzwanie. Soohyun zakręcił butelką, wpadło na Kiseopa.
-Wyzwanie.
Soohyun uśmiechnął się diabelsko i potarł dłonie o siebie.
-No to wpadłeś! – zaśmiał się. – Musisz pocałować ____!
- Co? – powiedziałaś równocześnie z Kiseopem i Kyoungjae (Eli).
- No jedziesz!
- Myślałem, że wystarczyło wam po akcji z Dongho. – Kiseop spojrzał na niego gniewnie.
- No daj spokój~! To tylko zabawa~!
Westchnął cicho. Przysunął się bliżej ciebie, nachylił się i pocałował cię w policzek.
- Ej! W usta!
- Nie powiedziałeś gdzie, więc stwierdziłem, że mogę wybrać miejsce. Zadanie wykonane. – zakręcił butelką. Lider tylko prychnął i skrzyżował ręce na piersi. Tym razem wypadło na Jaeseopa (AJ).
- Wyzwanie! Biorę wszystko na klatę! – wypiął klatkę piersiową do przodu.
Kiseop uśmiechnął się.
- Pocałuj Soohyuna. W usta~. – zaśmiał się. – Zemsta jest słodka.
- Stary, ale czemu się na mnie mścisz? –udawał, że płacze, ale po chwili rzucił się na lidera i pocałował go. Wszyscy zaczęli się śmiać. Soohyun szybko go odepchnął i zaczął pluć i wycierać usta dłońmi.
- Jesteście straszni! – krzyknął.
- Sam zacząłeś. – Kiseop wzruszył ramionami.
Jaeseop zakręcił butelką, wpadło na Kyoungjae.
- Prawda.
- Pfff…. Boi się, że będę mu kazał pocałować Hoona. – zaśmiał się. – Jesteś zakochany?
Eli podniósł głowę do góry. Siedziałaś naprzeciwko niego, więc spojrzał prosto na ciebie.
- Tak. Jestem. – przez chwilę na ciebie patrzył, ale reszta chyba nie zorientowała się o co chodzi. Spojrzał na Jaeseopa.
- W kim? W kim, kim, kim? – ten zaczął nim trząsać.
- Chyba teraz moja kolej. – zakręcił butelką. Wypadło na ciebie. Co za pech. Mogłaś się tego domyślić. I to i to w tym przypadku było złe.
- Prawda. – powiedziałaś niepewnie.
- W kim jesteś zakochana?
Wszyscy zwrócili swoje spojrzenia na ciebie, byli zaciekawieni.
- C-co to za pytanie? – byłaś w punkcie bez wyjścia.
- Normalne. Odpowiedz. Wiesz to tylko zabawa.
Sposób w jaki się w ciebie wpatrywał trochę cię przerażał.
- W n-nikim…. – wyjąkałaś. To nie była prawda. A on o tym wiedział.
- Kłamiesz. Wiem, że jesteś. Mówiłaś mi.
- O co ci chodzi co? –wstałaś. – Skoro mówię, że w nikim to w nikim! Idę spać. Dobranoc. – poszłaś szybko do pokoju, jednak on nie dał za wygraną. Poszedł za tobą. – Dasz mi w końcu spokój?
- Nie, nie dam. Powiedz mi. To łatwe pytanie. Skoro nie chcesz przy wszystkich to powiedz mi.
- Żebyś co? Poszedł do niego, pobił i powiedział żeby trzymał się ode mnie z daleka?
- Żebym wiedział kto jest moim rywale. Serio masz mnie za taką osobę? Myślisz, że mógłbym pobić przyjaciela dlatego, że dziewczyna którą kocham się w nim buja?
- Nie wiem. –powiedziałaś cicho.
- Nie. Nie mógłbym.
Nic nie powiedziałaś. Nie osądzałaś go o takie rzeczy. Próbowałaś po prostu ukryć swoje uczucia, nic więcej.
- To Kiseop, prawda? – spojrzałaś na niego zaskoczona. – Gdy Soo dał wam te wyzwanie… Zrobiłaś się czerwona, a potem… Czy nie żałowałaś tego, że nie pocałował cię w usta? Chciałaś tego… Prawda? –nic nie odpowiedziałaś. - ____... Proszę… Skoro tego nie zrobił to powinnaś wiedzieć, że nic do ciebie nie czuje.
- Skąd to możesz wiedzieć? Może sądzi, że ja nic do niego nie czuję i nie chce się naprzykrzać?
- Więc przyznajesz, że to on.
- Nic takiego nie powiedziałam.
- Ale tak jest.
- Nie.
- Nie?
- Nie. No daj mi spokój… Nie. Nie kocham Kiseopa.
- Kevin?
- Nie.
- Nie?
- No nie. – przewróciłaś oczami.
- Soohyun?
- Czy teraz będziesz wymieniać każdego po kolei?
- Nie odpowiedziałaś.
- Nie… Daruj sobie, naprawdę. Skąd masz pewność, że to w ogóle ktoś z zespołu?
- Wiem to, tak po prostu… Hoon?
- Nie.
- Jaeseop?
- Nie….. Kyoungjae, proszę cię!
- Więc Dongho…
- Nie. Nie Dongho.
- Dlaczego kłamiesz? Wiem, że to któryś z nich!
- Dlaczego sądzisz, że to oni? Nie tylko oni są w tym zespole!
- Słucham? Powiedziałaś, że… Powiedziałem wszystkich!
- Nie wszystkich!
Przyglądał ci się uważnie.
- Powiedziałaś, że to nie ja…
- Tak…
- Więc nikt nie zostaje…
- Wtedy tak myślałam…
- Słucham?
- Wtedy myślałam, że czuję coś do Kiseopa… Był taki spokojny i miły i zawsze mi pomagał…
- A teraz?
- Teraz tak nie myślę… Sądzę… Nie, wiem, że kocham ciebie.
- Żartujesz?
- Dlaczego miałabym żartować? Wiesz co? Zapomn…
Nie zdążyłaś dokończyć bo chłopak przerwał ci łącząc wasze usta w pocałunku.
~ Angel
Proszę wróć~~
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam od początku to opowiadanie i kurcze....gdzie jest reszta?!? Ja tu płacze po odejściu Dongho, przeżywam na nowo i to z Elim...ja myślałam, że to Kiseop jest jej miłością, chociaż Eli to mój bias, więc nie mam nic przeciwko. Tak w ogóle to nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jak się podjarałam tym opowiadaniem. Jest dużo blogów, ale piszą historie gł. z BTS, Exo, SuJu, ale to jest pierwszy blog na którym było coś związane z U-Kiss. <333333
OdpowiedzUsuńJej...dawno tak się nie cieszyłam, naprawdę. Wiedz, że to opowiadanie dało mi dużo szczęścia...
Proszę, bardzo proszę o powrót i dodanie rozdziału. :)
Mianhae jeśli się narzucam. :'(
~Karvil